Wspomnienia Antoniny Górskiej (zeszyt 3)
„Nad Marylką i nade mną zawisł ówczesny los panien z naszej sfery czekających na wydanie za mąż” – zanotowała Antonina Górska w trzeciej części pamiętnika. – „Dzisiejsze panny nie zdają sobie sprawy, jakie są szczęśliwe, że uzyskały wolność, że zanim zapragną męża i rodziny, mogą ułożyć sobie życie, jak chcą – mogą się kształcić i oddawać pracy zawodowej”. Siostra autorki chciała studiować malarstwo, Antonina planowała wyjechać do Anglii, aby uczyć się tam języka. Ich opiekunowie nie wyrazili na to zgody i dopilnowali, żeby młode kobiety nie wyemancypowały się. Autorka pisze, że uznali ich pomysły za szalone. Wspomina, że zazdrościła pokojówce, że umie coś robić, zarabia i jest niezależna. Jej nastoletnia wnuczka w latach 40. XX w. była – jak zauważa autorka – bardziej samodzielna niż ona, gdy miała dwadzieścia lat. Górska dodaje, że w czasie snucia planów o studiach czytała Emancypantki i utożsamiała się z jedną z bohaterek Prusa. Autorka opisuje ponadto swoje podróże do Berlina i Paryża. Uderzyła ją różnica między światem nędzy i nieograniczonego bogactwa, ciężkiej pracy i beztroskiego życia. Dzieli się wrażeniami z zagranicznych wojaży na Riwierę, do Rzymu, Florencji i Wenecji. Wspomina bale, w których brała udział: tańce i ich kolejność, modę, fryzury i obyczaje. „Moda kobieca stała się dopiero prawdziwie racjonalną w czasie wojny 1914 roku” – twierdzi. Przedstawia okoliczności swoich zaręczyn. Ona pierwsza wyznała miłość Konstantemu Górskiemu i tym samym złamała konwencję, ale nie miała poczucia, że robi coś niewłaściwego. Po ślubie wyjechała wraz z mężem do Paryża, ponieważ Konstanty objął posadę kierownika Biblioteki Polskiej.