Relacja Adeli Bay
Adela Bay przypomina o początkach niemieckiej okupacji Wilna. Oceniła, że w 1941 r. w mieście mieszkało ok. 80–100 tys. Żydów. Po zajęciu Wilna przez Niemców zmuszona była zamieszkać u obcych ludzi, którzy nie pozwalali jej korzystać z kuchni. Nie mogła wykonywać swojej pracy – przed wojną grała na pianinie w restauracji – ponieważ zabraniały tego nowe przepisy. Jej sytuacja finansowa bardzo się pogorszyła. Sporo miejsca poświęciła omówieniu antyżydowskich rozporządzeń (m.in. obowiązek noszenia łat, a później opasek, przesiedlenia). Odnotowała antysemickie wystąpienia Litwinów. Szczegółowo opisała jedną z wielu egzekucji w Ponarach 1 sierpnia 1941 r., w której brali udział Litwini. Kolejna część relacji dotyczy wileńskiego getta. Żydzi byli zmuszani do pracy, ale wierzyli, że dokumenty potwierdzające zatrudnienie mogły im uratować życie podczas akcji likwidacyjnych i łapanek. Została deportowana z Wilna do obozu koncentracyjnego w Rydze, gdzie przebywała rok i pracowała w fabryce. Więźniowe i więźniarki głodowali (racja żywnościowa: dwadzieścia pięć dkg chleba i pół litra cienkiej zupy dziennie), rozprzestrzeniały się śmiercionośne epidemie. Przebywała w grupie pięćdziesięciu kobiet. Potem wywieziono ją do Torunia. Fabryka, w której pracowała, była ewakuowana w związku ze zbliżającym się frontem wschodnim. Jej grupę ulokowano w podziemnym forcie. W trakcie ewakuacji do Bydgoszczy uciekła wraz z innymi kobietami. Schroniły się w pobliskich zabudowaniach, skąd przepędzili je gospodarze, potem znalazły bezpieczne miejsce. Pięć dni czekały na wyzwolenie.