Przeżycia po aryjskiej stronie
W 1939 r. Fanny Gothajner wyjechała z dwojgiem dzieci z Łodzi do Warszawy i zamieszkała na Muranowie. W 1940 przyjechał jej mąż z Równego (ob. Ukraina). Ich późniejszy pobyt w getcie warszawskim określiła krótko: „przeżyliśmy to samo, co wszyscy Żydzi”. Jeden z synów został przemycony na tzw. aryjską stronę do zaprzyjaźnionego Polaka, lekarza. Gothajner podaje jego nazwisko i miejsce pracy. Drugi syn stracił życie podczas próby opuszczenia getta. Ona wyszła bezpiecznie, ale jej załamany mąż nie przyłączył się, pomimo jej błagań, i zginął w getcie. Wspomina, że trafiła do mieszkania, w którym ukrywały się dwie kobiety. Zdarzało się, że wszystkie były śledzone przez szmalcowników, którzy następnie je szantażowali. Po upadku powstania warszawskiego Gothajner została wywieziona do obozu we Frankfurcie nad Menem, a następnie pracowała przymusowo na wsi. Po wyzwoleniu opisała spotkanie z ocalonym synem i jego reakcję: „Gdy mnie zobaczył – zbladł strasznie”.