Pamiętnik dla Cika
Pamiętnik (z datowanymi notatkami) przeznaczony dla pierworodnego syna Cika (Edwarda Pawła), urodzonego 15 stycznia 1838 r. Pierwszy wpis pochodzi z 17 lipca 1843 r. O motywacji spisywania pamiętnika świadczy jedna z początkowych notatek: „W tej notatce pamiątek zbieranych naprędce nie szukaj, Ciku, ani pięknych myśli, ani gładkiego stylu nie obdarzy Cię tym nieumiejętne pióro Twej Mamy, serce moje przejęte żywem ku Tobie przywiązaniem znajdziesz wszędzie, szukaj tylko serca, a synowska Twa miłość pobłażającą na wszystkie inne niedostatki będzie” (k. 3r–3v). We wstępie autobiograficznym opisuje Römerowa pokrótce swoich rodziców, ślub z Edwardem, w przypisach zamieszcza listy o narodzinach Cika do Karoliny z Odachowskich Chlewińskiej, do Michała Römera, Józefa Białłozora, Medarda Kończy. Odmalowuje szczegółowo dzieje rodziny, skupia się na wydarzeniach przynależących do kobiecej sfery doświadczeń (zajęcia jej sióstr, narodziny dzieci).
Ciekawy wątek rzuca światło na miesiące aresztu domowego Zofii – jak się okazuje, wielokrotnie była przesłuchiwana razem z siostrą, usłyszała zarzuty o „politycznych zamiarach towarzystwach”, „dziwnych projektach”; komisja mieściła się w wileńskim klasztorze bazylianów, jest również rejestrem bolesnych przeżyć Romerowej i ulgi, jaką odczuła gdy mogła w końcu dołączyć do rodziny: „po dniach i latach niespokojności, trwogi i umartwienia, po tylu przejściach, po tylu odmianach wysnuły się dnie spokojne, ciche, na łonie mężów […]” (k. 42v).
W końcu autorka przechodzi do części poświęconej tylko dorastaniu Cika – wspomina o jego pierwszych lekturach, uczeniu pisania, itp.; „Pacierze w dzień rano i wieczór odmawiacie długie, wypiszę Ci je tutaj, mój Ciku, dla zachowania w pamięci niewinnych modłów, jakie zasyłacie do Boga i Stwórcy naszego i dlatego, by Ci to wspomnienie w dalszym twym życiu za naukę służyło, byś zawsze i wszędzie, w jakimkolwiek będziesz położeniu i jakikolwiek los udziałem Twym będzie, czy to w szczęściu, czy w przeciwnościach, byś zawsze pamiętał, synku mój, o Bogu, do niego jako do początku i śródła wszelkiego stworzenia zwracał swe serce i myśli, w modlitwie i westchnienia powierzał mu wszystkie […]”. Römerowa opisuje własne zajęcia, ale skupia się na synku, jakby chciała wychwycić najważniejsze momenty z jego życia: „[…] aż nam śmiech patrzeć na literata tak zapalonego w szóstym roku życia; przeczytałeś już z własnej ochoty jeden tom Starych gawęd Wójcickiego, Poezyje Kazimierza Brodzińskiego i wiele innych rzecz; wiersze przekładasz nad prozę […]” (k. 53v).
Z 15 stycznia 1844 r. pochodzi obszerny wpis po śmierci Cika poprzedzony modlitwą, zmienia też formę narrację – z epistolograficznej, skierowanej bezpośrednio do adresata przechodzi do opowieści w trzeciej osobie. Opisuje szczegóły pogrzebu, zapis bólu po stracie: „Braknie oczom moim, braknie życiu memu najdroższy mój Cik, mój syn, mój pierworodny, słodyczy i nadzieja dni moich, póki go miałam, szczęśliwą byłam Matką, a strata jego boleśnie naznaczyła resztę lat moich; towarzystwo jego tak mile wypełniało wszystkie chwile życia mojego, tak on stał się potrzebnym szczęściu naszemu, że oswoić oczu moich nie mogę z tym brakiem nienagrodzonym nigdy i niczem. Bez wdzięku upływają godziny osierociałej Matki […]”. W pamiętniku jest też wyjątek z dziennika męża dotyczący śmierci Cika.
Kontynuacja – dziennik dla Izydora, zaczyna się od wpisu z datą 25 stycznia 1844 r. Są to głównie wspomnienia o Ciku i ogólnie wspomnienia rodzinne, tak jak w dzienniku dla Cika. Od k. 124v: początek właściwego notowania dla Izydora, informacja o narodzinach, dalej następuje informacja o śmierci Stefana Jana Römera, syna Michała, brata Edwarda, i cytowane listy „dziada Twego Michała” itd. – zatem strukturą przypomina pamiętnik dla dziecka, ale w tym wypadku część narracyjna, poświęcona synowi, została zastąpiona kroniką wydarzeń rodzinnych, opatrzoną cytatami z listów i z dziennika ojca Izydora.