Halina Martin do Stanisława Aronsona, 1996–1997
Dwa listy do Stanisława Aronsona z Tel-Awiwu, byłego członka Armii Krajowej. Martinowa na początku listu przedstawiła się w kilku słowach, powołując się na wspólnych znajomych z okresu działalności w konspiracji. Stwierdziła, że w podziemiu działała od początku, dlatego znała wiele osób, zwłaszcza z pokolenia doktora Józefa Rybickiego pseudonim „Andrzej”. Podała też dane kontaktowe do Zofii Breskin z Tel-Awiwu, która mogła mu więcej na jej temat opowiedzieć. Autorka przywołała list Aronsona, który czytała w prasie, w którym wystąpił przeciwko pomawianiu żołnierzy AK o mordowaniu Żydów. Pragnęła zaprosić go na obchody pięćdziesięciolecia Koła Byłych Żołnierzy Armii Krajowej w Londynie, które miały odbyć się w maju 1997 r., by zabrał glos i zaświadczył, że nie należy posądzać AK o antysemityzm. Członkowie Zarządu Koła przyjęli tą propozycję z entuzjazmem i upoważnili ją do nawiązania z nim kontaktu w tej sprawie. Jego adres otrzymała od Bolesława Góreckiego. Od „Stasinka” - Stanisława Janusza Sosabowskiego, który również z entuzjazmem poparł ten pomysł, dowiedziała się, że córka Aransona, którą często odwiedzał, mieszkała w Londynie. Wyraziła chęć spotkania się z nim przy najbliższej okazji.
W teczce znajduje się karta ewidencyjna Aronsona, zawierająca informacje na temat jego przynależności do AK. Dowiadujemy się z niej, że Aronson nosił pseudonimy: „Rysiek” i „Mały Rysiek”, a jego dowódcami byli Stanisław Sosabowski, ps. „Stasinek” i Bolesław Górecki, ps. „Snica”.