Halina Martin do Bronisława Kowalskiego, 12.06.1975
Odpowiedź na dwa listy Bronisława Kowalskiego. Autorka pisze czym wówczas się zajmowała. Wysłała Kowalskiemu swoje opowiadanie o walkach o Górę św. Anny. Przygotowywała wtedy opracowanie poświęcone jej ojczymowi, Wiktorowi Przedpełskiemu, Michałowi G. [prawdopodobnie miała na myśli Michała Grażyńskiego]. Autorka poinformowała nadawcę listu o stanie zdrowia swej matki, która przebywała u niej z wizytą. Pisała też o swoim bracie, Tadeuszu, który bardzo dużo pracował i często wyjeżdżał. Wspominała także o Czesławie, synu Wiktora Przedpełskiego z pierwszego małżeństwa. Pisała również o sobie i swoich najbliższych. Jej mąż zmarł w grudniu 1972 r., od tamtego czasu radziła sobie sama. Miała wiele zainteresowań, dużo pracowała i podróżowała. Skończyła szkołę Sztuk Pięknych i zajmowała się ceramiką. W chwili pisania listu dokuczał jej artretyzm, z powodu którego musiała porzucić ceramikę, nadal miała w domu piec ceramiczny, często planowała, by jeszcze zrobić coś dla siebie. Jej córki miały już wówczas swoje rodziny i dzieci. Relacje w rodzinie były bardzo dobre, widywali się w każde święta. Z wnukami spotykała się osobne, każde z nich chciało ją mieć dla siebie. Nazywali ją „Bają”.