Dzienniki (zesz. 38-42)
Dalsze zapiski (od sierpnia 1987 r.) to przede wszystkim notatki z lektury książek i artykułów. Diarystka zamieszcza w dziennikach cytaty m.in. z Bolesława Leśmiana, Samuela Becketta, Czesława Miłosza, Józefa Tischnera. Dużo miejsca zajmują też fragmenty tekstów dotyczących literatury i kultury. Czyta czasopisma: „Literatura”, „Życie literackie”, „Forum”, „Polityka”, „Kultura”. Autorka relacjonuje także pracę nad kolejnymi utworami i codzienne czynności. Zastanawia się nad wysłaniem swoich utworów na konkurs literacki, organizowany przez „Literaturę”. Ostatecznie wysyła trzy opowiadania.
Spotyka się z krewną, H. Ponownie krytykuje jej męża: „On ją tak wykorzystuje. Obrobił całą naszą rodzinę. Zbił majątek. I teraz tak szaleje. Granda i wóda na wsi i już to samo jest w Lublinie: na działce – granda i wóda […]. Nic nie ma groźniejszego i okrutniejszego niż człowiek nieokrzesany, głupi, chamliwy, egoista. Mężczyźni są pod tym względem wstrętni. Nie widzę wokół siebie ani jednego mężczyzny, który byłby na poziomie” (k. 8/38). Diarystka martwi się o H., która, mimo że sama ma problemy z mężem, mocno angażuje się w życie M., odwiedzając ją często i wspomagając finansowo. We wrześniu autorka choruje na grypę. Uskarża się, że M. i K. nie pomagają jej. Po pewnym czasie dowiaduje się, że P. znowu przebywa na odwyku w szpitalu psychiatrycznym w Abramowicach, gdzie trafił z zakładu karnego. Żywi niechęć do krewnej, M., uważa, że wykorzystuje H.: „Przyszła H.... Poraniona przez M., zmiażdżona. Jest za dobra, za wrażliwa dla M. M. to człowiek bez krzty kultury. Urodzony egoista. Zniszczyła męża, zniszczy własne dzieci, ale mało jej tego: jeszcze my istniejemy” (k. 17/42).
Autorka wspomina o zebraniach ZLP i POP, notuje aktualne wiadomości z Polski i ze świata. Wciąż analizuje swoje sny. Odbiera je jako bardzo realistyczne i rozbudowane – dotyczą zwykle jej rodzinnych stron i często wywołują u niej poczucie zagubienia.