Dziennik
Dziennik osobisty Heleny Windakiewiczowej pochodzi z lat 1910–1943. Wpisy są nieregularne (1910–1916, 1922, 1926, 1933, 1943). Zgodnie ze wstępną notatką diarystki, dziennik ten miał być rejestrem spraw prywatnych autorki i jej męża, Stanisława Windakiewicza, profesora historii literatury na Uniwersytecie Jagiellońskim. Na podstawie tej pierwszej uwagi można wnioskować, że do tej pory Windakiewiczowa nie prowadziła – w okresie małżeńskim – podobnego notowania. Nie wskazuje jednak na to dołączona do dziennika oddzielna kartka z datacją: 4 lipca 1901, pisana w Dobczycach. W tym fragmencie podejmuje autorka wątek jej miłosnych i erotycznych relacji z mężem.
Nieregularność zapisu nie pozwala na odtworzenie wielu szczegółów biografii diarystki. Z jej osobistych notatek wynika, że w lipcu 1912 roku Windakiewiczowie przenieśli się do mieszkania na ulicy Krupniczej w Krakowie, co dało Helenie możliwość zorganizowania sobie własnego „dzikiego kąta”. W 1914 roku odnotowała, że uczęszcza na lekcje angielskiego w Anson School. W sierpni 1914 roku ofiarowała na Legię Polską kilka osobistych pamiątek, m.in. kopertę od zegarka. Jesień 1914 roku Windakiewiczowie spędzili w Zakopanem – w tym okresie autorka czuje się szczególnie samotna, a nicią porozumienia z innymi ludźmi jest dla niej głównie muzyka (prawdopodobnie dla gości pensjonatu odgrywa utwory Chopina). Od 5 listopada 1914 Helena razem z mężem przebywała w austriackim Leoben, a w 1916 roku była już z powrotem w Krakowie. Tu z radością i niedowierzaniem przyjęła wiadomość o proklamacji niepodległego państwa polskiego.
Dziennik łączy w sobie fragmenty o różnorodnym charakterze typologicznym: uwagi o charakterze intymnym, wyznania adresowane bezpośrednio do męża, a także notatki z lektur czy aforyzmy, zapiski na temat swoich snów. Zgodnie z początkową zapowiedzią autorki wyraźnie dominującym wątkiem w dzienniku są jej relacje z mężem. Można odnieść wrażenie, że autorka notuje w chwilach uniesienia uczuciowego, by zarejestrować ulotne momenty, w których czuje, że kocha i że jest kochana. Ten rytm wyznaczany przez jej odniesienia miłosne do męża traci na sile, gdy wybucha Wielka Wojna.
Znaczącym wydarzeniem w biografii Heleny była nominacja jej męża na profesora zwyczajnego na Uniwersytecie Jagiellońskim w marcu 1912 roku. Jak odnotowuje autorka, na uroczystym śniadaniu zorganizowanym z tej okazji goścmi byli m.in. Ignacy Chrzanowski i Henryk Sienkiewicz. Autor „Quo vadis” był zresztą również przy innych okazjach gościem w domu Windakiewiczów – napisze o nim diarystka: „Taki miły i nie starzec wcale” (k. 7v).
Diarystyczną narrację zamyka przejmujący wpis z 10 września 1943 roku, gdy nie żył już Stanisław, o którym diarystka śniła poprzedniej nocy.