Dziennik 06.10.1955 – 17.04.1956
W swoim dzienniku Osiecka koncentruje się na relacjonowaniu bieżących wydarzeń politycznych i życia codziennego. Choć – w odróżnieniu od wcześniejszych dzienników – sprawy polityczne nie są dominującym wątkiem zapisków poetki z tego okresu, wciąż stanowią ich ważną część. Autorka relacjonuje zarówno wydarzenia z kraju – zjazd KC PZPR, od którego zaczyna swoją narrację – jak i zagranicy, np. gdy komentuje sprawę nowo podpisanej deklaracji polsko-radzieckiej: „.Merytorycznie pełen sukces. Sformułowania »o osobach pozostających w miejscach odosobnienia« i »ze względów od siebie niezależnych« nie mogły wrócić do kraju – cokolwiek dziwaczne” (s. 13).
Sporo miejsca w dzienniku zajmują informacje na temat oglądanych przez autorkę filmów. Wśród nich znajdują się także mniej liczne recenzje, np. filmu Nic dwa razy się nie zdarza. Teksty te, czasami bardzo emocjonalne, wydają się nawiązywać do osobistych doświadczeń i przeżyć Osieckiej: „Tyle zdążyli sobie nawyobrażać o tym dniu! Powstały mity. Przyzwyczaili się do tych mitów. Czy są do nich podobni? Bzdura. Nie ma jasnego dnia. Jest za to noc smutna, nieudana noc dwojga obcych ludzi. Umierają mity. Głupia. Trzeba było nie przyjeżdżać” (s. 53). Od czasu do czasu pojawiają się także komentarze na temat wydarzeń z uczelni oraz refleksje autorki na temat jej własnej twórczości oraz pisarstwa kolegów. W dzienniku można znaleźć także liczne cytaty z literatury oraz wiersze autorstwa samej Osieckiej.
Dziennik zamyka kilkustronicowy cykl tekstów autorki pt. Makabry Maluśkie – utrzymanych w poetyce makabry, napisanych stylem charakterystycznego dla wypowiedzi kilkuletniego dziecka: „Tato, a mama wpadła pod tramwaj, a! A ciocia myła okno i jak to zobaczyła, to zaraz wypadła i tylko plama z niej została, a! A dziadzio się z tego wszystkiego powiesił, a! (tata się przewraca) Ojej, tata wykitował”.