Blanka Kline do Żanny Kormanowej, 1972-1988
Zbiór zawiera kilkanaście listów, dotyczących głównie spraw prywatnych. Autorka wyjechała z mężem i małą córeczką do Australii tuż po wojnie. Początkowo było im bardzo ciężko, myśleli nawet o powrocie do Polski, ale ostatecznie przezwyciężyli trudności i życie ułożyło się po ich myśli. Z mężem doczekali się dwóch dobrze wychowanych i zdolnych córek. Autorka była szczególnie dumna z córki, która założyła rodzinę. Zięć Blanki wykładał statystykę na uniwersytecie, córka również ukończyła studia matematyczne, pracowała przy komputerach.
Pierwsze listy nawiązywały do pobytu Kormanowej w Australii w 1970 r. W jednym z nich autorka dziękowała za przysłanie książki o Australii, którą Kormanowa napisała po powrocie z tej podróży. Była zaskoczona tym, że Żanna opisała swoje wrażenia z tego pobytu. Duże wrażenie zrobiła na niej trafność niektórych obserwacji. W kolejnych listach autorka niejednokrotnie nawiązywała do aktualnej sytuacji gospodarczo-politycznej w Australii. Pisała o pozytywnych zmianach, które zachodziły po zmianie rządu w 1973 r., Australia przeżywała wówczas boom ekonomiczny, bezrobocie spadało, w ekipie rządzącej można było zaobserwować dużą determinację w dziedzinie rozwoju kraju. W końcu 1973 r. córka autorki z mężem wyjechali na rok do Europy. Blanka także chętnie wybrałaby się w podróż, było to jednak niemożliwe ze względu na chorobę męża, Zygmunta. Zygmunt zmarł w 1974 r. Po jego śmierci autorka zrealizowała swoje marzenie, odwiedziła swoje koleżanki mieszkające na różnych kontynentach. Kline w listach poświęciła dużo uwagi przyjaciółkom, z którymi starała się spotykać przy każdej możliwej okazji.