Artykuły publicystyczne o sprawach szkolnych z 1905 i 1906 roku
Zbiór publicystyki Marceliny Kulikowskiej, feministki, poetki i autorki artykułów prasowych, nauczycielki. Pierwszy tekst, Do Polaków w Galicji, z datą 16 lutego 1905 r., opisuje sytuację zaboru rosyjskiego. Jest skierowany do obywateli Galicji, którzy nie zdają sobie sprawy z codzienności mieszkańców Warszawy. Kulikowska wzywa do protestowania przeciwko służalczej postawie wobec Rosjan, Galicjanie mają protestować, żeby pokazać solidarność z Polakami z zaboru rosyjskiego. Publicystka pisze również o sprawie robotniczej, którą pragnie połączyć ze sprawą narodową. By wzmocnić swoje argumenty, wykorzystuje powtarzające się metafory: nie bądźmy Kainami, wstyd czoło pali. Ważne dla Kulikowskiej jest, by pokazać światu, że Polacy solidarnie nie zgadzają się na terror zaborcy. Kolejne dokumenty dotyczą sprawy I Gimnazjum Żeńskiego w Krakowie. Pierwszy szkic zatytułowany Delikatna opozycja z końca 1905 r. opisuje dyskusję, która rozgorzała, gdy Kulikowska odmówiła chodzenia do kościoła razem ze swoimi uczennicami z gimnazjum, argumentując, że jest niewierząca i że jako nauczycielka prywatnej szkoły nie ma tego obowiązku. W odpowiedzi Rada Szkolna Krajowa przypomniała rozporzędzenie, że nauczyciele powinni mieć austriackie obywatelstwo – chcieli zatem zwolnić Kulikowską, ale teoretycznie bez związku ze sprawą nieuczęszczania na msze. Następny szkic dotyczy Stefanii Sempołowskiej, która nie odmówiła modlitwy razem z uczennicami na zakończenie lekcji. Sempołowska po paru miesiącach zwolniła się ze szkoły, argumentując swoją decyzję niemożnością pogodzenia się z policyjnym systemem panującym w gimnazjum. Sprawa gimnazjum żeńskiego była szeroko dyskutowana na łamach prasy, posłowie i arcybiskup wypowiadali się o demoralizacji uczniów i o pladze bezwyznaniowości, z czym nie zgadzała się Kulikowska. Kolejnym tekstem jest Odpowiedź arcybiskupowi Teodorowiczowi, w której Kulikowska pisze o moralności osób niewierzących oraz wyraża żal do kolegów, którzy nie zareagowali, gdy arcybiskup mówił o braku jakiejkolwiek moralności osób niewierzących. Tekst ten jest bardzo dojrzałym manifestem nauczycielki, która nie zgadza się na narzucanie uczniom wiary katolickiej. Autorka przedstawia własną wizję edukacji. Na koniec gorzko konstatuje, że Galicja boryka się z poważniejszymi problemami niż niewierzące nauczycielki. Ostatnie dokumenty w zbiorze to bruliony listów i fragmenty artykułów, m.in. list do Wilhelma Feldmana o sytuacji w gimnazjum z prośbą o opublikowanie artykułu oraz komentarz do Bolesława Mańkowskiego w sprawie odmowy opublikowania listu na łamach pisma „Muzeum”.