Rzym 1998 i Rzym 1999
Autorka opisuje swoją dwutygodniową wycieczkę w celach turystycznych i wypoczynkowych do Rzymu w 1999 r. Podróżuje z bliskimi osobami (przyjaciele lub rodzina – pojawiają się imiona: Grześ i Krysia). Relacjonuje zdarzenia z poszczególnych dni pobytu, skupiając się przede wszystkim na odwiedzanych miejscach. Zapiski są lakoniczne, poszczególne miejsca i obiekty często wymieniane hasłowo. Niekiedy krótko opisywana jest architektura zabytków, które robią największe wrażenie na autorce. Szumańska zwiedza m.in. Zatybrze, Kapitol, Palatyn, liczne kościoły (bazylikę św. Piotra, kościół św. Pawła, kościół św. Cecylii, bazylikę Konstantyna, bazylikę Matki Bożej Większej, kościół św. Piotra in Montorio i inne), Galerię Nazionale d'Arte Antica, Awentyn, Largo di Torre Argentina, Piazza del Popolo, Piazza Navona. Odwiedza również pobliskie turystyczne miejscowości: Ostię i Tivoli. Spotyka się także ze znajomymi (m.in. ks. Adamem Bonieckim).
Relacje ze zwiedzania poszczególnych miejsc mieszają się czasem z opisami stanu emocjonalnego autorki. Często towarzyszą jej zmęczenie, zniechęcenie czy przygnębienie. Porównuje swoje wrażenia do tych z poprzedniego roku (1998), kiedy miała więcej energii i pozytywnego nastawienia. Obawia się nawrotu depresji. Odczucia te wzmiankowane są m.in. w zapiskach z 13 maja (s. 5–6): „Popoł. św. Cecylia – już mniejsze olśnienie, (…), piwnice domu nie tak fascynujące, tylko korytarzyk z kolumną na końcu zachował zeszłoroczny czar. (…) Czuję się źle, staro, bez radości, czyżby powrót depr? Przy wyjściach wieczornych oboje jesteśmy bardzo zmęczeni. Ten rok posunął chyba bardzo...”, a także z 19 maja (s. 19): : „Zaczyna trochę mnie brzydzić barok, z tą profuzją, przeładowaniem, milionem szczegółów, kolorów, form – tęsknota za gładką, spokojną powierzchnią. Może to depresyjne?”. W dniu urodzin autorki, w momencie zwiedzania Tivoli, pojawiają się też myśli o śmierci (wpis z 20 maja, s. 30): „ja akurat jestem w nagłym dołku i przerażeniu – jak to będzie po tamtej stronie – bez Grzesia”. Na końcu zeszytu wspomina o stosowanych lekach i ocenia, w jaki sposób wpływają one na jej samopoczucie.