Dziennik: 17.04.1951–2.05.1951
Dziennik Agnieszki Osieckiej prowadzony pomiędzy kwietniem a majem 1951 r. stanowi zbiór krótszych lub dłuższych wpisów poświęconych szkolnemu życiu autorki: jej relacji z nauczycielami, koleżankami i kolegami, sytuacji w drużynie pływackiej, które uzupełniają krótkie rozważania filozoficzne na temat miłości i dojrzałości. Snując swoje refleksje, autorka dochodzi do wniosku, że jest wyjątkowo empatyczną osobą, dużo bardziej wrażliwą od innych ludzi:„Tylko czasem, ale to bardzo krótko, myślę, że to jednak trochę dziwne, że ja zawsze prawie umiem się szalenie przejąć, zainteresować bardzo szczerze cudzym kłopotem, zmartwieniem, sytuacją, a moimi – przeważnie nikt” (s. 3).
Ostatnie karty dziennika Osiecka poświęca losom swojej rodziny od końca II wojny światowej – problemom we wzajemnym zrozumieniu się rodziców, bliskiej relacji z ojcem, poczuciu oddalenia od matki. Z perspektywy czasu żal jej szczególnie tej ostatniej, która: „Kocha tych dwoje ludzi, kocha ich jedyną i najgorętszą miłością, miłością kobiety, matki, żony, nawet niewolnika. Chce im dać, może im dać to, czym wzgardzili – serce. Chce mieć dom, ciepło, wdzięczność, miłość, zrozumienie, oddaje się cała bez reszty i bez kompromisów – zamiast domu ma luksusowe mieszkanie, zamiast męża i dziecka – dwoje obcych ludzi związanych ze sobą jakimiś niepojętymi, groźnymi, dalekimi więzami” (s. 39). W zakończeniu dziennika Osiecka żali się, że matka nie potrafi docenić jej miłości.