Dziennik: 22.03.1945–21.11.1946
Dokument z pogranicza dziennika pracy zawodowej i dziennika prywatnego. Zapiski rozpoczynają się od informacji o podjęciu przez autorkę pracy w Bibliotece Uniwersyteckiej w Poznaniu. Dziennik ukazuje tragiczny stan poznańskich bibliotek tuż po zakończeniu działań wojennych, a także ofiarność tamtejszych bibliotekarzy w ratowaniu i zabezpieczeniu zbiorów tuż przed rozpoczęciem szturmu na miasto przez Armię Czerwoną w styczniu 1945 r. Na pierwszych kartach Koehlerówna notuje zatem informacje o odzyskanych zbiorach oraz o miejscach przechowywania poszczególnych kolekcji i opiekujących się nimi osobach: „[Florian Koralewski] był na Cytadeli przed 3 tygodniami, dał znać do Wyd. Kultury i Sztuki. W podziemiach było dużo skrzyń i w korytarzach, stare druki z Bibl. Raczyńskich. Nie wiadomo, jak teraz? Czy można wejść bez upoważnienia? Czy usunięto już trupy?” (k. 3r); „Według relacji p. Czaplickiej i Sławskiej, które mieszkały przy ul. Kramarskiej, zwożono b. dużo obrazów zdaje się z domów prywatnych na ulicę Kramarską do pustych żydowskich składów. Dużo portretów. Dużo spłonęło podczas zdobywania Poznania” (k. 8r). Jednocześnie z relacji wyłania się obraz chaosu, jaki panował w wyzwolonym Poznaniu, rywalizacji pracowników poszczególnych instytucji, usiłujących przechwycić jak największą część zbiorów, bez względu na to, gdzie były wcześniej przechowywane: „Według ref. dr. Rymarkiewiczówny mapy z T.P.N. były przeniesione do Biblioteki Raczyńskich, a stamtąd do archiwum miejskiego. Ob. Mazurek mówi, że około 30 skrzyń (w tym mapy) wywieziono na prowincję; nie chce jednak wymienić miejscowości” (k. 13r–13v). Drugą część Dziennika stanowią techniczne notatki, powtarzające się dzień po dniu, obejmujące informacje o tym, kto pracował przy przywracaniu Biblioteki Uniwersyteckiej do użytku oraz ile książek danego dnia zostało sprowadzonych.