Wspomnienia Antoniny Górskiej (zeszyt 12)
W ostatnim zeszycie pamiętników Antonina Górska napisała, że wczesne wdowieństwo zmusiło ją do wzięcia odpowiedzialności za siebie, stwierdza jednak, że najchętniej chciałaby być posłuszną, pomocną żoną i zdać się na męża. Opuściła majątek Kamienica, a jej plany działań na rzecz lokalnej społeczności nie powiodły się. Wyjechała do swojego domu w Poznaniu, gdzie zamieszkała z lokatorami, Ludwikiem Posadzy i jego żoną Stefanią (de domo Marczewską). Wspólnie mieszkali przez siedemnaście lat. Ceniła ich oboje, a szczególne podziwiała talent pedagogiczny Stefanii Posadzowej.