[Okropnie mi jest...]
List nie posiada daty dziennej; rozpoczyna go informacja, że pisany jest o czwartej po południu. Brakuje informacji o dniu tygodnia.
Solska rozpoczyna list stwierdzeniem, że okropnie się czuje ze świadomością, że Żuławski na nią czeka. Prosi go więc już na początku listu, żeby jak najprędzej przyjechał. Informuje go, że dyrektor teatru [Teatru Miejskiego we Lwowie], którym jest Tadeusz Pawlikowski, być może wyjedzie, a wtedy będzie miała tydzień lub dwa wolne.
List kończy informacja, że jego Autorka źle znosi tęsknotę.