publikacje

Wróć do listy

A wolność zawsze jest słoneczna...

Swoje zapiski autorka rozpoczyna od wspomnienia wakacji 1939 r., które upłynęły zarówno jej, jak i jej bliskim na nerwowym wyczekiwaniu nadchodzącej wojny: „Wszyscy wiedzieliśmy, że wojna wisi w powietrzu, a przecież spadła na nas jak grom” (s. 2). Diarystka zaznacza przy tym, że jej spisane po latach wspomnienia wyglądają inaczej, niż gdyby miała notować swoje przeżycia i doświadczenia na bieżąco; ma świadomość tego, że z perspektywy czasu w inny sposób rozkłada akcenty opowieści i że interesują ją inne sprawy niż w przeszłości: „Byłam wtedy młodą dziewczyną, inaczej patrzyłam na życie. Teraz myślę o losach całej rodziny. Na próżno człowiek usiłuje objąć myślą całość zagadnienia, już zaczyna brać górę instynkt samozachowawczy i troska o najbliższych” (s. 4)

Po powrocie z wakacji do Warszawy Dąbrowska zaangażowała się w przygotowywanie ludności cywilnej do nadchodzącej wojny; instruowała mieszkańców stolicy, w jaki sposób mają przygotowywać zapasy i jak nimi gospodarować. Autorka po raz pierwszy zetknęła się wówczas z problemem rozwarstwienia majątkowego polskiej stolicy końca lat 30. XX w.: „Próbowałam którąś [z kobiet] zainteresować, odpowiedziała bardzo roztropnie: po co nas uczyć o tych zapasach, za co ja miałam kupować te zapasy? Za te 10 zł zapomogi z opieki społecznej?” (s. 8). Początek wojny został odmalowany przez autorkę w niezwykle ciemnych barwach. Z jej perspektywy już od pierwszych godzin napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę w ludziach ujawniły się najgorsze instynkty: egoizm i chęć przetrwania kosztem innych. Negatywnie pisze Dąbrowska zarówno o cywilach, jak i polskich wojskowych: „Atmosfera moralna schronu jest przykra: egoizm jednostek, ogólne zniechęcenie i przygnębienie, bezczynność” (s. 26).

Pamiętnik skupiony jest przede wszystkim na doświadczeniach i losach mieszkających w Warszawie cywilów, ich staraniach o zdobycie pracy, pieniędzy, pożywienia i mieszkania. Dużo miejsca autorka poświęca także aresztowaniom, łapankom i represjom, szczególnie tym wymierzonym w polską inteligencję. Pierwsze tygodnie po tzw. Inteligentaktion opisuje w następujący sposób: „Powstała szczególna jakaś solidarność – żon i matek oświęcimiaków. Każda wiadomość stamtąd była obszernie komentowana, wymieniano informacje i wskazówki” (s. 77). W czasie okupacji Dąbrowska pracowała jako pomoc więzienna, co umożliwiało jej przekazywanie wiadomości pomiędzy rodzinami a więźniami gestapo. Doświadczenia te sposób uodporniły ją na okropności wojny: „Nauczyłam się myśleć o śledztwie i o więzieniu, jak o sprawach, które niechybnie nas czekają” (s. 110). Związki z polską konspiracją wspomina dwojako – z jednej strony z dumą, z drugiej z odrobiną żalu i rozczarowania wojenną rzeczywistością: „Byliśmy, jak żołnierz na froncie, ale front był wszędzie: z jednej strony komenda i wspólna akcja, z drugiej – o własne bezpieczeństwo musisz się sam troszczyć, człowieku. O ileż łatwiej iść w tłumie do ataku i cofać się w szyku” (s. 132).

Szeroko rozpisując się na temat sytuacji osób, które poznała w trakcie pracy konspiracyjnej, z radością wspomina czerwiec 1944 r. – miesiąc, gdy, jak się wydawało, upragnione wyzwolenie miasta było już w zasięgu ręki: „Rozchodzi się pogłoska, że Gestapo już nie ma w Warszawie, ewakuowali akta, nie ma już śledztw. Pozostała żandarmeria polowa. Ci mogą rozstrzelać człowieka bez sądu, ale przecież nie tyle baliśmy się śmierci, ile tortur i badania na Szucha” (s. 181). Okres powstania warszawskiego Dąbrowska wspomina z mieszaniną dumy, radości, smutku i przerażenia. Skupia się przede wszystkim na swojej sytuacji oraz egzystencji cywilnych mieszkańców miasta, niewiele pisze o walkach, w których brało udział jej troje dzieci oraz mąż. Najbardziej szczegółowe fragmenty dotyczą przede wszystkim końcowego okresu powstania, gdy Niemcy przystąpili do wysiedlania ludności zamieszkującej Bielany (wówczas wieś), gdzie przebywała również autorka. Wielokrotne przenosiny, powroty i zagubienia zajmują zdecydowaną większość wspomnień Dąbrowskiej z tego okresu. Swoje zapiski diarystka urywa na pierwszych miesiącach po wyzwoleniu Warszawy z rąk Niemców, gdy życie szczęśliwie ocalałej rodziny autorki oraz jej samej zaczęło się powoli stabilizować.

Autor/Autorka: 
Miejsce powstania: 
Warszawa
Opis fizyczny: 
241 S. + 5 K. ; 20,5 CM
Postać: 
zeszyt
Technika zapisu: 
rękopis
Język: 
Polski
Miejsce przechowywania: 
Dostępność: 
dostępny do celów badawczych
Data powstania: 
1948
Stan zachowania: 
Dobry
Sygnatura: 
A/II/55
Uwagi: 
Rękopis sporządzony niebieskim długopisem. Okazjonalne skreślenia i poprawki.
Słowo kluczowe 1: 
Słowo kluczowe 2: 
Słowo kluczowe 3: 
Główne tematy: 
Praca przymusowa, II wojna światowa, okupacja hitlerowska, konspiracja, powstanie warszawskie.
Nazwa geograficzna - słowo kluczowe: 
Zakres chronologiczny: 
Od 1939 do 1945
Nośnik informacji: 
papier
Gatunek: 
pamiętnik/wspomnienia