W cieniu wielkiego drzewa
Podzielony na dwie części pamiętnik Hali (Haliny) jest zapisem jej dwóch podróży do Polski, za każdym razem w ważnych sprawach rodzinnych. Autorka opisuje Polskę z podwójnej perspektywy: tęskniącej do ojczyzny emigrantki i obywatelki Stanów Zjednoczonych, pewnej swojej wartości i przekonanej o wyższości cywilizacyjnej nowego kraju. Hala jest powojenną emigrantką. Przeżyła wysiedlenie z Warszawy po powstaniu warszawskim, wywózkę do pracy przymusowej, pobyt w obozie dla dipisów (displaced persons). Powodem emigracji była jej niezgoda na nowy porządek polityczny po 1945 r.: „schroniłam się przed wrogim reżymem, którego zaakceptować nie mogę” (s. 7).
W pierwszej części pamiętnika autorka dokumentuje pierwszą podróż do Polski pod koniec marca 1976 r., na wieść o złym stanie zdrowia brata. Wyjazd jest dla niej spełnieniem marzenia o odwiedzeniu ojczyzny. Podróż z międzylądowaniem we Frankfurcie staje się okazją do refleksji nad własnym życiem, nad odniesionym sukcesem, którego miarą jest „torba pełna dolarów” i „paszport, który otwiera [...] granice wszystkich państw” (s. 1). Oprócz załatwiania spraw rodzinnych (próba umieszczenia brata w Domu Rencisty, odwiedziny u dalszej rodziny, starania o przeniesienie trumny siostry do grobowca rodzinnego) autorka chodzi po Warszawie, odwiedza znane sprzed wojny miejsca. Zapisuje wrażenie, jakie wywiera na niej odbudowane miasto: „Miasto moje przeryto do gruntu, przebudowano jego styl, kraj zmienił ustrój” (s. 3) i poczucie goryczy, że nie uczestniczyła w jego odbudowie. Z żalem odnotowuje, że nie istnieje jej dom rodzinny – kamienica przy ul. Koszykowej 37 wedle numeracji sprzed 1939 r. Zwiedzanie Wilanowa aktywuje uczucia patriotyczne i dumę narodową autorki: „Przeżywam już nie nostalgię, ale poczucie przynależności do tej starej kultury polskiej, z której wyrosłam i którą dziedziczę po sarmackich przodkach” (s. 10). Nostalgia i polski patriotyzm nie przeszkadzają Hali w krytycznej obserwacji rzeczywistości. Zauważa niższy standard życia niż w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej, biedę, powszechny alkoholizm i narkomanię wśród młodych ludzi. Krytykuje braki zaopatrzeniowe i wszechobecne łapownictwo. Jest nieprzychylnie nastawiona wobec ustroju politycznego Polski, spodziewa się ograniczeń wolności i surowej cenzury. Dziwi ją wystawienie Ślubu Gombrowicza w inscenizacji Jerzego Grzegorzewskiego: „Jestem zdumiona, przecież do tej pory wiedziałam, że jest tutaj na indeksie” (s. 15). Powrót do Nowego Jorku wzmaga w autorce poczucie amerykańskiej tożsamości. Widok nowoczesnego, wielkiego miasta działa na nią kojąco, pozwala wyraźnie dostrzec kontrast między starym a nowym krajem, ale jednocześnie przynosi tęsknotę do cichej, spokojnej Warszawy.
Opisana w następnej części pamiętnika druga podróż do Polski, trwająca od stycznia do lutego 1979 r., spowodowana została informacjami o gwałtownym pogorszeniu stanu zdrowia brata autorki. Hala załatwia formalności na wypadek jego śmierci, odwiedza rodzinę i znajomych, uczestniczy w uroczystościach religijnych. Dostrzega zmianę nastrojów społecznych – rosnącą wrogość wobec partii i komunizmu: „ogromna większość otwarcie okazuje swój sprzeciw, więcej bo nienawiść i wściekłość” (s. 10, cz. II), dokumentuje pogarszającą się sytuację gospodarczą, kolejki i braki zaopatrzeniowe. Szczególnie oburza ją brak papieru powodujący ograniczenie nakładów książek. Podczas pobytu autorki u brata w szpitalu w Turczynku dochodzi do eksplozji gazu w rotundzie PKO w Warszawie. Hala przytacza relacje prasowe na ten temat, podaje informacje o liczbie ofiar.
Do pamiętnika dołączone zostały przepisane fragmenty adresowanych do autorki siedmiu listów z Polski datowanych od 21 września 1981 do 8 sierpnia 1982 r. Dokumentują one kryzysową sytuację zaopatrzeniową, złagodzenie cenzury i erupcję uczuć patriotycznych w okresie „karnawału Solidarności”, następnie wprowadzenie stanu wojennego, represje i reakcje państw zachodnich na sytuację w Polsce.