Spostrzeżenie nad ludźmi w końcu czwartego roku mej praktyki, czyli poznania ludzi
Maria Jadwiga Sturmff, warszawska masażystka żydowskiego pochodzenia, opracowała pierwszą wersję swoich wspomnień zawodowych w czwartym roku praktyki. Zaznacza, że ta gałąź medycyny „zajęła ją ogromnie” – jak wiadomo z drugiej wersji pamiętnika, musiała wykonywać pracę zawodową po tym, jak opuszczona przez męża, musiała utrzymać siebie i dzieci. Ucząc się masażu leczniczego, cieszyła się, kiedy wychodziła do szpitala, ale praca z pacjentami okazała się ambiwalentna ze względu na nadużycia (finansowe, seksualne), jakich doświadczała. Swój pamiętnik traktowała autorka zarazem jak rodzaj badania psychologicznego lub socjologicznego – opisywała rodzaje relacji pozamałżeńskich, tworzyła typologie pacjentów i pacjentek. Wychowana w surowych zasadach religii – jak siebie diagnozowała – była wymagająca wobec ludzi. Jako masażystka i obserwatorka opisywała wnikliwie wygląd masowanych osób i ich stan majątkowy pacjentek. Z pogardą odnosiła się do obyczajów ludzi ze sfer najwyższych, posądzając ich również o zepsucie moralne i cynizm. Przekonana była o tym, że wszyscy rodzą się i umierają jednakowo, bez względu na klasę społeczną.
Strumff kilkukrotnie podkreśla, iż początki kariery zawodowej w nietypowym zawodzie nie były łatwe. Niepewność towarzyszyła jej przez pierwszy rok praktyki – ręce i nogi drżały mimo chłodnej na pozór głowy, kiedy miała pierwszy raz pójść do obcego domu. Cieszyła się, kiedy klientki rezygnowały z jej usług. Nie mogła też przyzwyczaić się do przyjmowania pieniędzy od obcych ludzi, co dobitnie pokazuje, z jakimi uprzedzeniami wiązała się praca zawodowa kobiet w dużym mieście pod koniec XIX w. Początki pracy zawodowej Marii Jadwigi nie różniły się znacząco od doświadczeń innych kobiet wchodzących na rynek pracy na przełomie XIX i XX w. Okupione były lękiem, strachem, niepewnością – mimo pozornej niezależności, wynikającej z posiadania własnych pieniędzy. Ze względu jednak na to, że wiele razy nie otrzymywała wynagrodzenia za usługi, autorka uczyła się egzekwować od pacjentów zapłatę. Opisuje sytuację, gdy jedna z pacjentek uiściła należność dopiero po dwóch latach, innym razem wspomina, że została zmuszona grozić pacjentce wizytą męża, aby szybciej mogła otrzymać pieniądze za wykonane masaże.
Sporą część zapisków stanowią opisy relacji romantycznych z pacjentkami. Autorka wzbraniała się przed nimi, nazywając dzisiejsze relacje homoseksualne stosunkami nienaturalnymi. Przez cztery pierwsze lata pracy tylko dwie kobiety podobały się Marii, z czego jedna wzajemnie. Utrzymywała „niezwyczajną” znajomość przez trzy lata, nazywała ją „więcej niż przyjaźń”. Odeszła od kochanki, ponieważ widziała u niej brak zasad moralnych, czuła się narzędziem w jej rękach. Opis związku z kobietą jest w pamiętniku nieszczegółowy, dość enigmatyczny, przez co trudno stwierdzić, jaki dokładnie charakter miała ta relacja. Z drugiej strony, autorka nie opisuje mężczyzn, ponieważ traktowali ją jak obiekt seksualny, co od razu „odbierało jej swobodę”. Nie miała odwagi, by zwracać pacjentom uwagę na temat ich niewłaściwego zachowania, tłumacząc się sama przed sobą godnością, która powstrzymała ją od samoobrony. Związek profesji Strumff z cielesnością był nieodzowny. Z zapisków można wywnioskować, że wzbudzała ona zainteresowanie swoich pacjentek i pacjentów, którzy nierzadko wykorzystywali okazję do bliskiego kontaktu, mylnie interpretując relację masażystki i pacjentki/pacjenta. Autorkę zastanawiają te relacje zawodowo-prywatne. Z tekstu wspomnień wynika, że nie zdawała sobie sprawy, jak kontrowersyjną postacią była w owym czasie – być może wybierając zawód zbliżony do medycznego, nie spodziewała się nadużyć, na jakie będzie narażona.
Język wspomnień jest klarowny i komunikatywny. Pismo wyrobione, wprawne, lecz niełatwe w odczycie, świadczy o tym, że autorka była osobą wykształconą, oczytaną, będącą przedstawicielką żydowskiego zasymilowanego mieszczaństwa. Brak skreśleń w tekście wskazuje, że autorka przemyślała dobrze, co chce po sobie pozostawić, zanim zaczęła pisać ten krótki pamiętnik. Nie unikała emocji. Dobór słownictwa wskazuje na dobrą orientację w sprawach towarzysko-zawodowych. Pamiętnik masażystki cechuje ponadto nieuporządkowany chronologicznie ciąg wspomnień. Pisany w pierwszej osobie liczby pojedynczej tekst jest śwadectwem przeżyć wewnętrznych związanych z pierwszą pracą. Autorka nie skupia się na szczegółowym opisie kontaktów z pacjentami, koncentruje się za to na prezentowaniu swojego emocjonalnego stosunku wobec niektórych zdarzeń oraz osobistych poglądów na różne tematy (moralność, godność człowieka, klasy społeczne).