Relacja Sonii Hersteil
Relacja obejmuje lata 1939-1942.
Autorka rozpoczyna od wprowadzenia w kontekst wojenny w Zatorze. Miasto to, należało do Rzeszy. Jej rodzice posiadali sklep, który już na początku wojny był cyklicznie rabowany. Hersteil wspomina, że rodzina utrzymywała się z części zwracanych długów i tego, co jeszcze udało się sprzedać. Wspomina ona również rabujących mieszkania żołnierzy niemieckich.
Autorka wspomina fatalne warunki mieszkaniowe. Kiedy w Krakowie aresztowano jej ojca, a matka pojechała interweniować w jego sprawie, to Autorka – dwunastoletnia wówczas dziewczynka – stała się odpowiedzialna za odwiedzanie dawnych klientów w celu upominania się o niespłacone długi. Wspomina to, jako bardzo niebezpieczne ze względu na liczne łapanki i akcje uliczne. Kiedy jej rodzicom udaje się wrócić, decydują się wspólnie na przeprowadzkę do rodziny do Chrzanowa. Hersteil wspomina, że w Chrzanowie już wówczas było getto i warunki mieszkaniowe były bardzo złe.
Z uwagi na ciągłe zagrożenie życia, znaczna część mieszkańców getta chrzanowskiego miała przygotowane schrony, bunkry i skrytki. Autorka wymienia i opisuje je skrupulatnie. Z uwagi na obowiązek pracy osób powyżej 12 roku życia, Autorka również pracowała. Wspomina pracę w zakładzie krawieckim zajmującym się szyciem mundurów niemieckich. W tym samym zakładzie pracowała jej matka, lecz „gdy jedna z nas pracowała w nocy, druga musiała się wtedy zajmować gospodarstwem, gotować i sprzątać, tak, że sypiało się bardzo mało”. Pojawia się też informacja, że jej ojciec pracował w policji żydowskiej, lecz nie ma ani jednej wzmianki o tym, by brał udział w zajmowaniu się domem.
Autorka opisując akcje wysiedleńcze wspomina o emocjach nie do opisania – „drżano o życie swoich najbliższych, których nie można było ratować”. Wspomina przebieg drugiej akcji likwidacyjnej, z której wraz z ojcem i siostrą udaje jej się wydostać, jednak jej matka zostaje zabrana.
Relację kończy informacja o ucieczce rodziny do Sosnowca, w którym dopiero później zostaje utworzone getto. Autorka wspomina, że ojciec oddał jej ośmioletnią siostrę pod opiekę znajomej Polce (za wynagrodzeniem oczywiście), lecz na tym relacja się urywa.