Relacja Anny Keil
Anna Keil wspomina, że po wybuchu II wojny światowej jej rodzina nie uzyskała pozwolenia na dalsze przebywanie w Krakowie. Przeprowadzili się do Woli Duchackiej, po upływie roku wrócili do Krakowa i trafili do getta. Keil opisuje akcje wysiedlania – podczas jednej z nich zabrano jej siostrę. Mąż autorki był pracownikiem Judenratu i to uratowało ich oboje przed wywiezieniem. W 1943 r. dostała się (wraz z mężem) do obozu w Bieżanowie, a pół roku później do Płaszowa. Stamtąd po kilku dniach zostali przewiezieni do obozu w Skarżysku-Kamiennej, gdzie pracowali w fabryce amunicji. W sierpniu 1944 r. pracowała przymusowo w obozie w Lipsku (również w fabryce amunicji). Kiedy zbliżał się front wschodni obóz ewakuowano i szła w marszu śmierci, który trwał dziesięć dni. Doczekała wyzwolenia przez Armię Czerwona.