Moje wspomnienia przeżyte w Brześciu nad Bugiem
Autorka opisuje swoje dziecięce przeżycia z czasów II wojny światowej, a szczególnie z bitwy brzeskiej w 1941 r. Krystyna Zimnicka urodziła się w Brześciu 24 sierpnia 1934 r. Jej ojciec zmarł trzy miesiące wcześniej. Matka została w ciąży sama z dwójką starszych dzieci. W 1941 r. Krystyna miała siedem lat i już zdawała sobie sprawę z otaczającej ją rzeczywistości. Pamięta atmosferę strachu, ciągłe czuwanie, modlitwy. Trwały wywózki na Sybir. W dniu, kiedy ich rodzina miała być wywieziona, rozpoczęła się bitwa brzeska, co ich uratowało przed deportacją. Autorka opisuje dokładnie te wydarzenia. Została wtedy ranna i trafiła do szpitala. Cudem udało jej się ocalić postrzeloną rękę – amputacja była wtedy powszechną procedurą w takich przypadkach, ponieważ brakowało lekarzy i lekarstw, żeby leczyć. Dziewczynka widziała, jak sanitariusze wynoszą obcinane kończyny. Przez całą okupację matka powtarzała, że jak wojna się skończy, to wyjadą. W marcu 1945 r. załatwiła arkusz ewakuacyjny i już po kilku dniach wyjechali furmanką na Zachód. Kilka miesięcy spędzili w punkcie Państwowego Urzędu Repatriacyjnego (PUR) w Łodzi, koczując na dużej sali, w ścisku, razem z innymi rodzinami. W końcu wyjechali do Nowogardu pod Szczecinem, gdzie już nie było Niemców i można było znaleźć mieszkanie.