Moja spowiedź
Znajdująca się w Archiwum Tadeusza Micińskiego część zbioru listów, które otrzymywał od matki, jest zapiskiem osobistych przeżyć Wandy Micińskiej. Autorka podzieliła ją na dwie części zatytułowane kolejno: Wrażenia 1861 do 63 roku i Moja Spowiedź 13/4 96 r.
Część pierwsza to obrazowy opis wydarzeń związanych z wybuchem powstania styczniowego. Historia rozpoczyna od powołania do walki ojca, oficera powstania listopadowego, i braci autorki, Władysława i Kazimierza. Następnie autorka referuje przebieg i konsekwencje bitwy pod Dobieszkowem. W dosadny sposób komentuje niespodziewane rozpoczęcie walk oraz krajobraz po bitwie. Opisuje osobiste przeżycia związane z opieką nad rannymi i ich cierpienie. Kolejne wydarzenia w Dobieszkowie wiążą się ponownie z historią rodziny – służąca babci autorki wskazała Moskalom stogi siana, w których ukrywali się żołnierze. W odwecie grupa powstańców przybyła do miejscowości powiesiła trzynastu chłopów, a służącą, w związku ze wstawiennictwem ojca-powstańca, ukarano wyłącznie ogoleniem głowy i chłostą. Dalszą część historii stanowi opowieść o zdrajcach narodu polskiego, m.in. o szynkarzu Michalisie, który ukradł majątek poległego w bitwie dowódcy Lelewela (właśc. Marcina Borelowskiego), Feliksie Niedźwiedzkiej, córce powstańca, okazującej postawę promoskiewską, i Wincentym Matuszewskim, któremu jako „zdrajcy opozycji” odmówiono pogrzebu chrześcijańskiego. Na koniec Micińska w gorzkich słowach komentuje upadek i zepsucie stanu szlacheckiego, upatrując go przede wszystkim w niechęci do niższych warstw społeczeństwa. Powstanie tego tekstu można oszacować na maj – czerwiec 1896 r., ze względu na nawiązanie autorki do wiadomości na temat paniki na Chodyńskim Polu. W związku ze złą organizacją obchodów koronacyjnych cara Mikołaja II i obietnicą otrzymania podarków żywnościowych na festynie z tej okazji 18 maja 1896 r. w Moskwie doszło do przepychanek i stratowania ponad dwóch tysięcy obywateli. Micińska ponownie krytykuje warstwy rządzące, punktując ogromne wydatki poniesione na zorganizowanie uroczystości w porównaniu z tymi wypłaconymi rodzinom ofiar odszkodowań.
Część druga to autobiografia autorki. Micińska rozpoczyna od genealogii swojej rodziny, opisuje sytuację po śmierci ukochanej matki i ponownym ożenku ojca. Następnie wspomina naukę w pensji dla dziewcząt sióstr dominikanek – przede wszystkim głodzenie uczennic, liczne kary i hipokryzję sióstr. W pozytywnych słowach komentuje także kasację zakonu. Dalej opisuje trudne relacje z bratem Władysławem, nieszczęśliwą miłość do niejakiego Jana Radzimińskiego i w końcu zaaranżowany przez ojca ślub z dużo starszym Rudolfem Micińskim. Wspomina chorobliwą zazdrość męża i liczne problemy finansowe, które doprowadzają do upadku rodziny. Poświęca także fragment historii jej adresatowi, opisując trzy tragiczne chwile z dzieciństwa Tadeusza. Separacja z mężem i dalsze problemy finansowe prowadzą ją do związania się z niejakim Chamieckim. Autorka opisuje tę relację jako gwałtowną i pozbawioną uczuć. Ostatnią część korespondencji stanowią rozważania nad zamążpójściem córki Jadwigi i prośby o zemstę (przy pomocy literackich zdolności Tadeusza) na jednym z kandydatów do jej ręki, który wycofał swoje względy, oraz na Erazmie Świeżawskim, Prezesie Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, który przed laty odmówił udzielenia autorce pożyczki na naukę dla syna: „[…] Bardzo bym chciała, byś jaką komedyjkę stworzył o tym kociu i żeby grali na scenie w Warszawie, żebym się mogła zemścić. Ale żeby go dobrze scharakteryzować, fotografię i jego listy ci przyślę do Lipska – żebyś go lepiej poznał” (k. 38v).
Całość tekstu ma wymiar bardzo osobisty (liczne ustępy z prośbą o dyskrecję), na marginesach znajdują się też wtręty dotyczące aktualnej sytuacji rodziny. Adresat historii ma osądzić czy też rozgrzeszyć czyny autorki, o co prosi go wprost, nazywając go sędzią (k. 15r, 22r, 29r). Jednocześnie Micińska nie czuje się w pełni odpowiedzialna za koleje losu swoje i swoich dzieci, upatrując przyczyny sytuacji w otaczających ją mężczyznach (k. 14v, 25v). Na marginesach tekstu zapisano także pytania o odebranie kolejnych części korespondencji. Obecne są liczne formuły adresatywne, szczególnie w drugiej części wspomnień, świadczące o regularnym kontakcie matki i syna („co dni parę będę ci dosyłać po 3 arkusze” – k. 10v; „odpisz mi zaraz, czyś odebrał 8 arkusików mojej spowiedzi” – k. 21r).