Janina Rashba do Żanny Kormanowej, 13.12.1977 –18.11.1980
Dwa listy do Żanny Kormanowej pisane z Londynu.
13.12.1977 r. – Autorka wróciła właśnie z Australii. Miała tam przyjemny pobyt, przyjaciele przyjmowali ją w ciepłej atmosferze. Widziała Tosię i Ignaca – mają się dobrze i wybierają się w 1978 r. do Europy, przyjadą też do Polski. Natomiast Londyn coraz trudniejszy, bardzo obcy. Postanowiła wrócić, ale to może potrwać nawet rok.
U Hanki wszystko w porządku, została babcią. Londyńskie koleżanki bez zmian. Jej rodzina także żyje „utartą drogą”. Ma nadzieję, że i u Kormanowej wszystko dobrze.
18.11.1980 r. – Autorka wróciła z Kanady. Było bardzo przyjemnie. Przez pierwszy tydzień była sama z dziećmi. Widziała Lusię z Zochną. Jej młodsza córka się rozwiodła. Jest to dziś na porządku dziennym. Szkoda tylko, że ma małą córeczkę. Była u niej Marynia – jedzie do Rhodezji. Ma tam pracę dla biura, jest tam też jej córka z rodziną, czekają na wizę do Australii. Autorka nadal nie potrafi podjąć decyzji – myśli o Kanadzie, ale to musi jeszcze potrwać. Teraz wybiera się do Genewy do przyjaciół, bo nie chce być sama w Londynie. Pyta Kormanową o zdrowie i przesyła pozdrowienia od Celiny, Bronki i Maryni.