Janina Kruk do Żanny Kormanowej, 1958–1986
Zbiór listów i kartek do Żanny Kormanowej.
Większość korespondencji jest pisana ze Stanów Zjednoczonych, gdzie autorka odwiedza swoją córkę i brata. Elżunia mieszka ze swoją rodziną w Nowym Jorku, a Roman (brat) w Bostonie. Autorka bardzo chwali swoją córkę i jej męża. Oboje ciężko pracują. Córka jest na studiach doktoranckich i zajmuje się domem (ma małą córeczkę, Renatkę, później rodzi im się jeszcze syn). Sherwin, mąż Elżuni, jest lekarzem i również robi karierę naukową. Dużo pomaga w domu. Autorka opisuje tamtejsze życie, członków rodziny, a także niektóre uroczystości rodzinne, jak urodziny Renatki. Dzieli się także swoimi wrażeniami z różnych miejsc. Zwiedzała m.in. Harvard, była w operze na „Don Giovannim”, na musicalu „murzyńskim”. Podczas jednego z pobytów odwiedza w szpitalu kogoś z rodziny [prawdopodobnie chodzi o brata], ponieważ miał usuwaną kataraktę. Ludzie są tam uśmiechnięci, nawet w szpitalu, pomimo cierpień. Autorka podróżuje do Ameryki zwykle statkiem (jedna z kartek wysłana została z pokładu m/s Batory – data 31.07.1960 r.). W jednym z pierwszych listów opisuje swoją podróż (statkiem do Bostonu, a dalej samolotem do Nowego Jorku) oraz pokój, jaki dzieci dla niej przygotowały. Martwi się też o zdrowie męża (w 1969 miał operację oczu – odklejała mu się siatkówka), który zwykle zostaje w kraju, choć raz odwiedzają dzieci we dwójkę. W późniejszych listach pisze o dzieciach Romana. Jego córki są już dorosłe, ale nie spieszą się za mąż – panują tam swobodne obyczaje. Jedna kartka jest wysłana razem z Romanem z Monachium (27.04.1959 r.) – są to pozdrowienia.
Pozostałe listy/kartki pochodzą głównie z Polski (Ciechocinek, Krynica) – są one zwykle pisane z wakacji lub z sanatorium. Opisują wrażenia z pobytu i codzienne życie.