Jak byłam wychowywana i jak wychowałam swego syna
W swoich wspomnieniach Alina Bogart zawarła przemyślenia na temat wychowywania dzieci. Autorka zaznaczyła, że nikt jej nie nauczył tej umiejętności i pamięta z przeszłości, że rodzice, nauczyciele i katecheci powszechnie stosowali kary cielesne. Wspomina, że dorastała bez ojca, a wszystkie obowiązki spadły na jej matkę, wówczas niespełna dwudziestoletnią kobietę porzuconą przez męża. Matka samodzielnie utrzymywała dwie córki. Wychodząc do pracy, zamykała je w domu i nikt ich nie pilnował. Dziewczynki bawiły się i też bałaganiły, zdarzyło się, że pocięły pończochy matki, aby uszyć ubranka dla lalek. Matka często karała je i biła. Alina zachorowała w dzieciństwie na żółtaczkę, musiała powtarzać klasę, co przyczyniło się do jej braku wiary w siebie. W wieku szesnastu lat podjęła pierwszą pracę i wstydziła się, że na jej ciele widoczne były ślady pobicia. Autorka podkreśla, że przed wojną bicie dzieci było postrzegane jako zachowanie mieszczące się w normie, natomiast po wojnie stosunek do przemocy wobec dzieci uległ zmianie i za skrzywdzenie dziecka groziły kary. Jednocześnie Alina usprawiedliwia zachowanie matki i podkreśla, że nadal ją kocha.
Alina Bogart inaczej wychowywała swojego syna Leszka. Starała się mu wszystko spokojnie tłumaczyć, a w odpowiednim dla syna wieku rozmawiała z nim o kwestiach seksualnych. W związku z tym przypomina, że nikt nie podjął z nią takiej rozmowy, a problematyka cielesności była dawniej traktowana jak tabu. Jej pierwsza menstruacja stała się wstydliwym przeżyciem i nic nie powiedziała matce.
Autorka była członkinią paramilitarnej Powszechnej Organizacji „Służba Polsce”. Ceniła obowiązujące w niej zasady przysposobienia zawodowego, wojskowego i wychowania fizycznego. Stopniowo awansowała w hierarchii SP, a z powodu obowiązków często wyjeżdżała. Opisuje różnorodność kulturową regionów Polski (odmienne potrawy i obyczaje). Praca w organizacji była dla niej misją. Często podkreśla, jak dużo nauczyła się podczas służby. Brygady SP pracowały m.in. przy odbudowie Warszawy i budowie nowych ośrodków przemysłowych (np. Nowej Huty), przy osuszaniu Żuław, w kamieniołomach i kopalniach. W zakończeniu Bogart zastanawia się nad metodami wychowywania współczesnej młodzieży. Jej zdaniem młodzi ludzie różną się od jej patriotycznego i zaangażowanego społecznie pokolenia. Wspomina Warszawę z lat 50. i stwierdza, że za czasów jej młodości miasto było piękniejsze, a życie w nim bezpieczne.