publikacje

Wróć do listy

Dziennik: 15.01.1914–4.03.1950

Dziennik rozpoczyna się tuż przed mobilizacją wojsk niemieckich latem 1914 r. Autorka, podobnie jak wiele innych osób z jej otoczenia, zastanawia się, czy plotki o masowej mobilizacji rezerwistów są prawdziwe i czy dojdzie do wojny. Nie myśli jednak o sobie – jej główną troską jest wyekspediowanie matki z Poznania do Wrześni, gdzie w jej przekonaniu będzie bezpieczniejsza. Spodziewając się, że w razie wybuchu wojny ruch pociągów pasażerskich zostanie wstrzymany, wieczorem 31 lipca przybywa do matki do Poznania, gdzie kilka godzin później zastaje ją informacja o tym, iż Niemcy znalazły się w stanie wojny z Rosją, Francją i Anglią. W ogólnym chaosie panującym wśród cywilów w pierwszych dniach wojny stara się załatwiać codzienne sprawunki, skrupulatnie notując jednak rosnącą wokół gorączkę wojenną. Jak pisze: „przyjmuję los z rezygnacją” (k. 11r), szczególnie gdy na plakatach zaczynają pojawiać się informacje o powszechnej mobilizacji drugiego rzutu Landsturmu. Diarystka zauważa, że wybuch wojny sprawił, że „ludzie są dziwnie wylewni, potrzebują wyznawać swoje uczucia i urojenia” (k. 13v.). Wybuch wojny napawa jednak Ludwikę swego rodzaju optymizmem – ma nadzieję, że wojna ogólnoeuropejska, w której naprzeciw siebie stają mocarstwa zaborcze, zakończy się dla Polski odrodzeniem.

Zasadnicza część dziennika (jedna trzecia całości) skupia się właśnie na notowaniu takich przypadkowych, nieco oderwanych od siebie obrazków z życia wojennej Wielkopolski – zasłyszanych od żołnierzy na przepustkach wiadomości z frontu, plotek, oficjalnych komunikatów. Od czasu do czasu natknąć można się także na osobiste oceny autorki, która z jednej strony nie chce zwycięstwa carskiej Rosji, z drugiej zaś brzydzi się okrucieństwami popełnianymi przez armię niemiecką. Wpisy dokonywane są nieregularnie, czasami dzieli je kilka lub kilkanaście tygodni, chociaż w początkowym okresie wojny wiadomości są relacjonowane zdecydowanie częściej, niemal codzienne. Ludwika bardzo negatywnie nastawiona jest do Niemiec i cesarza. W początkach lipca 1915 r. pisze: „Widziałam dzisiaj Cesarza! Przejeżdżał koło tramwaju w mundurze, obok siedział Hindenburg, ale patrzyłam naturalnie tylko na Wilhelma, tego wielkiego mordercę Europy” (k. 51 v.). Ogromnym wzruszeniem i przejęciem odbiera jednak manifest Wilhelma II i Franciszka Józefa o stworzeniu państwa polskiego po zwycięstwie w wojnie państw centralnych. Na tym kończy się wojenna część dziennika, a kolejny wpis w zeszycie pochodzi dopiero z maja 1921 r. Razem z rokiem 1922 stanowią zaledwie cztery karty całego dziennika – wpisy są niedbałe, pełne skreśleń i poprawek, z reguły lakoniczne, ograniczające się do najwyżej dwóch wersów.

Druga połowa dziennika obejmuje wpisy sporządzone na przełomie 1949 i 1950 r. Podobnie jak inne dzienniki autorki, ta również jest nacechowana głęboką religijnością: „Po południu usiłowałam coś zrobić dla memorandum i byłam w rozpaczy. Literacko – niedociągnięte. Boże mój, czy ja będę w stanie dociągnąć! Byłam zupełnie wytrącona z równowagi. Uklękłam do pacierza, nie mogłam się skupić. Otworzyłam Kwiat nabożeństwa i poszukałam modlitwę do św. Gertrudy, bo to jej imieniny” (k. 59r). Starsza, już ponad 81-letnia Ludwika niemal wszystkie zapiski kieruje do Boga, spodziewając się nieuchronnie zbliżającej się śmierci i prosząc Go o to, aby tak pokierował jej losami, by nie została potępiona: „O Boże Ojcze. Ty mnie taką stworzyłeś. Ratuj mnie, błagam, mnie, nędzne, niegodne stworzenie” (k. 66v.), boi się jednocześnie zagniewanego na nią Chrystusa za nieczyste myśli: „Boże mój […], świadomość, że zakazujesz mi stanowczo myśleć o tych sprawach seksualnych. […] Boję się Ciebie zagniewanego” (k. 67r–67v.). Jako całość jest to przede wszystkim zapis przeżyć wewnętrznych, swego rodzaju modlitewnik, rachunek sumienia, w którym brak w zasadzie szerszych informacji o codziennym „niereligijnym” życiu Ludwiki, a dominują informacje o mszach, na które uczęszczała. Jednym z nielicznych przykładów innych tematów, zawartych w dzienniku, jest streszczenie wykładu, który autorka przygotowała dla Polskiej Akademii Umiejętności pod koniec stycznia 1950 r.

Miejsce powstania: 
Poznań
Opis fizyczny: 
159 k. ; 15 cm.
Postać: 
zeszyt
Technika zapisu: 
rękopis
Język: 
Polski
Dostępność: 
dostępny do celów badawczych
Data powstania: 
Od 1914 do 1950
Stan zachowania: 
dobry
Sygnatura: 
1295/I
Uwagi: 
Tytuł nadany przez redakcję Archiwum Kobiet. Oprawa kopertowa, szara, miękka, z płóciennym paskiem. Dziennik prowadzony czarnym i niebieskim atramentem, okazjonalnie ołówkiem. Pismo pośpieszne, niestaranne, nierówne, z mnóstwem skreśleń i poprawek.
Słowo kluczowe 1: 
Słowo kluczowe 2: 
Słowo kluczowe 3: 
Główne tematy: 
rozwój duchowy, filozofia, I wojna światowa, niezadowolenie z siebie, autokrytyka, grzech
Nazwa geograficzna - słowo kluczowe: 
Zakres chronologiczny: 
Od 1914 do 1950
Nośnik informacji: 
papier
Gatunek: 
dziennik/diariusz/zapiski osobiste
Tytuł ujednolicony dla dziennika: