Relacja Broni Markowicz-Boraks
Bronia Markowicz-Boraks w czasie okupacji niemieckiej podzieliła los „wszystkich Żydów” w Warszawie – jak pisała w relacji. Jej mąż pracował w zakładzie Toebbensa w getcie, w którym produkowano na potrzeby Wehrmachtu m.in. odzież i mundury. Autorka opisała wielką akcję likwidacyjną w getcie (1942). W tym czasie trafiła wraz z mężem i synem na Umschlagplatz. Mąż został wypuszczony, a ona z synem chowała się „pośród stosu trupów”. Znalazła schronienie na terenie szopu Toebbensa (do stycznia 1943), później wyszła z dzieckiem z getta. Początkowo ukrywała się na tzw. na aryjskich papierach w śródmiejskim mieszkaniu, następnie przeprowadziła się na Pragę. Wspomina, że bezustannie obawiała się o swoje życie i syna.