Relacja Frydy Koch
Fryda Koch opisuje pogromy w Borysławiu po wkroczeniu wojsk niemieckich. Jej ojciec został zastrzelony, a matka zdecydowała się uciec z dziećmi z getta. Przez pewien czas ukrywali się po tzw. aryjskiej stronie, jednak wrócili do getta (mężczyzna, która przynosił jedzenie, przestał przychodzić do ich kryjówki). Potem Fryda znalazła schronienie u znajomej Polki, która otrzymywała za to pieniądze. W getcie zginęli jej matka i brat. Dziewczynka została wysłana do wuja, który przebywał w obozie pracy niedaleko Drohobycza.