[List Leontyny Chybowskiej do Walerii Bohackiej]
Autorka rozpoczyna list od pochwalenia się, że otrzymała posadę w zarządzie kolei i zajmuje się statystyką. Podkreśla, że praca jest trudna i odpowiedzialna, ale możliwość dołożenia się do domowego budżetu jest dla niej satysfakcją. Żartobliwie zauważa, że w Kijowie łatwiej jest trafić do królestwa niebieskiego niż dostać pracę, której zdobycie kosztowało ją wiele zachodu i energii. Wspomina o Wici, która nie miała tyle szczęścia i dodaje, że dziewczyna jest zbyt delikatna i „bierna”, dlatego ciężko jest jej odnaleźć się w tych trudnych czasach, kiedy wszyscy muszą z sobą rywalizować.