Wspomnienia o Senderze
Wspomnienie dotyczy wydarzeń z 1942 roku.
Autorka pracuje jako wychowawczyni w domu dziecka. Z jej narracji po pewnym czasie staje się jasne, że przed wojną sama była wychowanką domu dziecka. Jej wspomnienia krążą wokół postaci jednego chłopca – Sendera Awnera. Lancberg rozpoczyna od informacji, że Sendera znała jeszcze sprzed wojny, z domu dziecka właśnie. Był cichym, spokojnym i wrażliwym chłopcem. Lancberg charakteryzuje zarówno wygląd chłopca, jak i jego osobowość. Wspomina ona również brata Sendera – Szmula. Opisuje ich niezwykłą więź. Wspomina, że po śmierci rodziców chłopcy istotnie zachowują się, jakby byli centrum swojego świata.
W dalszej części pojawia się informacja o chorobie chłopca przypadającej na moment utworzenia getta w Łodzi. W tym miejscu poświęca ona dużo uwagi opisom swoich uczuć, lęków. Nie są one jednak związane z samym faktem utworzenia zamkniętej dzielnicy żydowskiej, lecz właśnie ze złym i niepokojącym stanem zdrowia chłopca.
Lancberg w tym momencie całą swoją uwagę i narrację skupia wokół zdrowia chłopaka. Można odnieść wrażenie, że jedyne jej lęki nie są lękami o charakterze egzystencjalnym, czy niepewności w związku z trwającą wojną, lecz strach o życie i zdrowie chłopca.
Autorka znacznie bardziej, niż inni wychowawcy i wychowawczynie jest zaangażowana w opiekę nad dzieckiem. W pewnym momencie, jego stan się pogarsza i zachodzi potrzeba hospitalizacji. Lancberg opisuje to, jako jedno z najstraszniejszych wspomnień z tamtego okresu. Po kilku dniach, okazuje się, że w getcie jest prowadzona akcja likwidacyjna i w pierwszej kolejności deportowane są osoby, które znajdują się w szpitalu. Tak się niestety przydarzyło, że Sender został wywieziony w pierwszej kolejności. Pozostawił po sobie dwa listy – dla Lancberg i dla swojego brata. W liście do Autorki pisze, że dziękuje jej za cały ten czas i za to, że o niego dbała. Kończy zdaniem „była mi pani jak matka”.