publikacje

Wróć do listy

Wspomnienia Melanii Jakubowicz

Melania Jakubowicz opisuje lata okupacji niemieckiej i wprowadzanie władzy ludowej w Poznaniu. Urodziła się w 1925 r. w Poznaniu, w rodzinie bogatego kupca. Miała czterech braci. W 1942 r. Niemcy wyrzucili ich z mieszkania na Wilhelm Gustloffstrasse (obecnie 3 Maja) i dali im jeden pokój z kuchnią na Guttenbergstrasse (obecnie Marcelego Mottego). Wtedy już najstarszego brata, Mieczysława, nie było z nimi. Przedostał się do Warszawy, działał w podziemnej organizacji. Nigdy nie mówił o tej organizacji, by nie narażać rodziny. Był od Melanii starszy o dwa lata. Do ich mieszkania na 3 Maja często przyprowadzał swoich rówieśników, by ich przenocować. Ukrywał się u nich m.in. Władysław Górniewicz, który parę tygodni później został stracony przez Niemców. Mieczysław na początku wojny pracował w piekarni, skąd przynosił ucięte kwitki na chleb, dzięki czemu Melania mogła się w niego zaopatrywać. Zaś Mieczysław rozdawał go za darmo młodym ludziom, by mogli przeżyć. Bratu się nie udało. Został zastrzelony przez gestapo podczas próby ucieczki z transportu do Oświęcimia (zginął jako Mieczysław Głuszyc). Wcześniej był więziony na Pawiaku za działalność konspiracyjną. Opowiedział jej o tym kolega brata, Tadeusz Wolniewicz, który uciekł z Oświęcimia. Jego zeznania znajdują się w Muzeum Oświęcimia, wspomniał o nim też Sobański w swej książce „Ucieczki oświęcimskie”. Szpital św. Łazarza został wyzwolony 29 stycznia, a 23 lutego padła Cytadela. Niestety bardzo szybko okazało się, że wolność nie była taka, jakiej się spodziewali. Sługusi komunizmu wprowadzali przemoc i zniewolenie człowieka. Dużą władzę mieli radzieccy dygnitarze, ale też rodzimy UB i komuniści bardzo się do tego przyczynili. Panowało bezprawie, bandytyzm, złodziejstwo. Przyjaciółka autorki często nad ranem słyszała strzały dobiegające z ogrodu klasztoru na Engla, gdzie była siedziba NKWD. Na Jeżycach w okrutny sposób została zabita przez żołnierzy radzieckich uczennica liceum, Hanka Kazimierczak. Częste były kradzieże po domach, żołnierze i funkcjonariusze UB zabierali, co im się podobało. Na przykład z mieszkania autorki zabrali dwa obrazy, twierdząc, że potrzebują w komendzie. Miało to miejsce w 1945 r., zaraz po wyzwoleniu. Melania chodziła wtedy do gimnazjum, by zrobić maturę. Przed wyborami po domach krążyli młodzi ludzie i wypytywali, na kogo się będzie głosować.

Po wojnie rodzina autorki zamieszkała na ul. Głogowskiej, obok budynku milicji (przed wojną było tam Liceum im. A. Mickiewicza). Kiedyś dowiedziała się, że odbędzie się tam proces Jana Kempińskiego, pseud. „Błysk”, partyzanta ruchu oporu i dowodzącego Wielkopolskiej Samodzielnej Grupy Ochotniczej „Warta”. Było to wiosną 1946 r. Autorka wraz z braćmi i matką oraz Andrzejem Szulcem postanowili na niego pójść. Na sali procesowej było podobno ok. 40–50 osób. Zeznania „Błyska” wysłuchała ze szczególnym skupieniem. Opowiadał o tym, jak gnębił Niemców. Po wejściu armii radzieckiej początkowo usiłował współpracować z władzami polskimi, ale jak zobaczył, jakie panuje bezprawie, że polscy obywatele są napadani i okradani, to zaczął występować w ich obronie. Działał na terenach południowej Wielkopolski, a wcześniej za okupacji hitlerowskiej – na wschodzie Polski. Został aresztowany w Poznaniu, rozpoznał go milicjant, któremu kiedyś uratował życie. W czasie przemówienia „Błysk” pokazywał zmiażdżone podczas przesłuchań dłonie, popalone nogi. Gdy skończył, dostał gromkie oklaski od publiczności. Potem zapadła cisza, autorka obawiała się, że nie wyjdą już z tej sali. Po powrocie do domu z okna mieszkania z braćmi obserwowali, jak wyprowadzają „Błyska” i innych oskarżonych z komendy. Wystawili z okna atrapę aparatu fotograficznego, a po chwili w ich mieszkaniu zaroiło się od ubowców. Nic im nie zrobili, ale okradli mieszkanie z pamiątek po ojcu z czasów I wojny światowej (walczył w wojsku pruskim pod Verdun i nad Sommą). Po zdaniu matury autorka wyjechała na studia do Gdańska i potem do Warszawy, nie miała możliwości dalej śledzić tej sprawy. Jeszcze po latach, w 1980 r. ukazał się w „Głosie Wielkopolskim” artykuł, w którym z „Błyska” robiono bandytę. Zaś w „Gazecie Poznańskiej” z 11 maja 1990 r. opublikowano tekst, gdzie przedstawiono sprawy tak, jak to pamiętała Melania. Bardzo by chciała, żeby ten człowiek został zrehabilitowany. Rozmawiała o tym z dr. Marianem Woźniakiem i dziennikarzem Tadeuszem Lubartem, który wybierał się do rodziców „Błyska” mieszkających w Wielkopolsce.

Autor/Autorka: 
Miejsce powstania: 
s.l.
Opis fizyczny: 
9 s. ; 30 cm.
Postać: 
luźne kartki
Technika zapisu: 
maszynopis
Język: 
Polski
Miejsce przechowywania: 
Dostępność: 
dostępny do celów badawczych
Data powstania: 
1990
Stan zachowania: 
dobry
Sygnatura: 
AOI/101
Tytuł kolekcji: 
Archiwum Opozycji
Uwagi: 
Tytuł nadany przez redakcję Archiwum Kobiet. Kopia maszynopisu.
Słowo kluczowe 1: 
Słowo kluczowe 2: 
Słowo kluczowe 3: 
Główne tematy: 
okupacja niemiecka, władza ludowa w Poznaniu, działalność konspiracyjna, Oświęcim, represje, NKWD, proces Jana Kempińskiego „Błyska”
Nazwa geograficzna - słowo kluczowe: 
Zakres chronologiczny: 
Od 1925 do 1990
Nośnik informacji: 
papier