Вспоминаяе Бела Куна…
Siekierska pisze, że jej znajomość z Bela Kunem była epizodyczna i znała go raczej z opowieści męża, Stanisława Bobińskiego, który poznał Kuna w czasie Rewolucji Październikowej. Ona sama spotkała go dopiero w latach 1922-1923, kiedy przyjechała do męża do Swierdłowska na Uralu. Później ich drogi znowu skrzyżowały się w Moskwie. Autorka opisuje to moment poznania legendarnego Bela Kuna oraz spotkania z nim, jego zachowanie, sposób bycia, groźny wygląd. Opowiada też o jego córce i żonie i jego relacjach z nimi.
Ponownie o Bela Kunie usłyszała w 1956 r. w Moskwie. Spotkała wtedy Oresta Nikołajewicza Konokotina, którego znała z pracy w Mińsku (w latach 1929-1931). Wrócił właśnie z łagru, schorowany i wkrótce umarł. Zdążył jej jednak opowiedzieć o swych ciężkich przeżyciach w Lefortowie, ale również o spotkaniach z ważnymi działaczami partyjnymi. Spotkał tam m.in. Bela Kuna – gdy znalazł się z nim w jednej celi, nie poznał go, bo tamten był bardzo zmasakrowany. Konokotin z ogromnym przejęciem opowiadał szczegóły tego dramatycznego spotkania. Mówił, że Bela Kun był w bardzo złym stanie i podejrzewa, że on tam umarł. Jego samego po kilku dniach stamtąd przewieźli w inne miejsce.
Siekierska była ponownie w Moskwie w 1966 r. i spotkała tam Agnes Kun, córkę Bela Kuna, i jej męża Gidasa. Autorka opisuje to spotkanie.