Relacja Zofii Skalskiej
Relacja obejmuje wydarzenia z lat 1942-1943.
Wspomnienie rozpoczyna uwaga protokolantki o tym, że wspomnienie nie stanowi zwartej całości, najważniejsze wspomnienia to te, dotyczące Żydów. Autorka rozpoczyna swoje wspomnienie od tego, że jechała z dokumentami aryjskimi do getta w Kosowie (obecnie w Ukrainie). Gdy dotarła na miejsce, okazało się, że od dwóch dni trwa tu akcja likwidacyjna. Znajomy Ukrainiec, u którego się zatrzymała, opowiadał jej, że „za laskiem, na skale” są wielkie groby. Ludność miejscowa musiała z polecenia Niemców grzebać te ciała. Opowiadał on również, że część osób, które trafiały do dołów była jeszcze żywa, więc byli oni przez żołnierzy dobijani.
Autorka wspomina szczególnie młodą kobietę, której udało się przeżyć, wygrzebała się spod ciał i piachu, lecz „została obłąkana. Warta niemiecka nie dobiła jej, ale naigrywała się”.
Z początku nie wiadomo z jaką organizacją Autorka jest związana, wkrótce zaś, okazuje się, że z Polską Partią Robotniczą.
W kolejnym podrozdziale wspomnienia, dotyczącym Warszawy, Autorka rozpoczyna zdaniem: „O tym, że w getcie szykuje się akcja zbrojna, organizacja nasza (PPR) wiedziała, pozostawaliśmy bowiem w kontakcie z gettem”. Wspomina ona, że od razu pierwszego dnia udało się nawiązać kontakt z pewną grupą Żydów, którzy przedostali się poza mur getta. Autorka wspomina, że rozważano również czy nie ulokować ich tymczasowo w lesie, ale z obawy na grupy NSZ uznano to za niebezpieczne. Wspomina ona jednak, że tego samego dnia na dom, w którym tymczasowo ukrywali się uciekinierzy z getta, a dokładnie na gospodarza, ktoś z sąsiadów zrobił donos i – jak wspomina Autorka – cały dom wysadzono w powietrze.
W dalszej części wspomina dwie kobiety, które zawsze były gotowe przechowywać u siebie Żydów. Autorka nie precyzuje kim te kobiety były dla siebie, wspomina jedynie, że były bardzo pomocne. Wspomina ona również operacje, które odbywały się w domu tych kobiet, „dla mężczyzn”.
Wspomina również przypadek w organizacji, gdy jedna ze współpracownic zaczęła współpracować z gestapo.
Relację kończy informacja o wykonaniu wyroku na niej, lecz – jak się okazało – nieskutecznym.