Pamiętnik Zofii Murczkiewicz
Pierwszy wpis Zofii Murczkiewicz w pamiętniku pochodzi z 1947 r. i dotyczy okresu, kiedy w okresie powojennym wraz z rodzicami mieszkała w ziemiance po żołnierzach radzieckich. W 1951 r. rodzice wyprawili ją do szkoły, wtedy pierwszy raz usłyszała słowa: „brak pieniędzy”. Autorka wspomina lata spędzone w szkole i pozaszkolne obowiązki: bawienie braciszka, pomaganie w obowiązkach domowych, wypasanie krów. Zanotowała, że kiedyś przez miesiąc nie chodziła do szkoły, zajmując się domem, ponieważ jej matka zachorowała i trafiła do szpitala. Jako nastolatka Murczkiewicz przystąpiła do harcerstwa i była zastępową. Lubiła czytać książki i uwielbiała sport. Marzyła w przyszłości o szkole lotniczej, chciała także zostać nauczycielką wychowania fizycznego. Autorka wspomina o aresztowaniu ojca, który, jak się później okazało, nie zapłacił podatków. Napisała o tym problemie do „Świata Młodych”, a po kilku dniach pojawił się redaktor czasopisma, zapewniając ją i rodzinę, że interweniował u władz i ojciec wkrótce wyjdzie z więzienia. Murczkiewicz kontynuowała naukę w liceum ogólnoształcącym w Staszowie. Kiedy nie zdała do kolejnej klasy, wyjechała do ciotki i w Kłodzku i tam miała ukończyć szkołę średnią. Mieszkała u ciotki za darmo, w zamian za to gotowała i sprzątała w jej domu. Kiedy otrzymała list od siostry, zawiadamiający, że matka zachorowała i w związku z tym powinna wrócić do domu, musiała przerwać naukę. Ponownie zwróciła się z prośbą o pomoc do „Świata Młodych”, który skierował ją do poradni psychologicznej, a dzięki temu zapisała się na kurs w dwuletniej szkole dla pielęgniarek przy Polskim Czerwonym Krzyżu. Autorka opisuje siebie w pamiętniku jako osobę zahartowaną i silną, która nie poddaje się przeciwnościom losu i dobrze sobie radzi w trudnych warunkach.