Pamiętnik Janiny Rydzek
Janina Rydzek wspomina w pamiętniku, że nie mieszka w rodzinnej wsi od 1945 r., ale bardzo mile ją wspomina i odwiedza przy każdej okazji. Przedstawia wiejskie życie z perspektywy dziecka jako sielankę: zachwyca się wschodem słońca i poranną rosą w trawie. Podczas zabawy z innymi dziećmi we wróżenie dowiaduje się, że przypadnie jej los nauczycielki, po powrocie do domu dzieli się tą wiadomością z rodzicami, lecz oni stwierdzają, że nie będzie to możliwe. „Chwila ta była przełomową chwilą mego życia. Mimo dziecinnych lat i wątłego wyglądu stałam się osobą dorosłą” – zanotowała. Po zakończeniu drugiej wojny światowej rozpoczęła naukę we włoszczowskim Liceum Ogólnokształcącym, w 1949 r. zdała maturę w Liceum Handlowym w Kielcach. Autorka porównuje dawne, przedwojenne warunki życia na wsi z czasami jej współczesnymi, dostrzegając wiele pozytywnych różnic: „Lecz mimo tych udogodnień jest jeszcze dużo niedociągnięć w życiu ludzi na wsi. […] Jednym słowem o dziecko dba się tak, jak o jakieś stworzenie nierozumne, często po prostu tak jak o przedmiot, tzn. dba się o jego ładny wygląd, jako tako jeszcze o jego zdrowie, a o jego wartościach duchowych to się w ogóle zapomina”. Rydzek postuluje, żeby na wsiach organizować pogadanki o wychowaniu dzieci.