Myśmy byli wśród Was!
Wanda Wiśniewska porusza kwestię dzieci osieroconych w czasie pobytu na zsyłce w ZSRR w czasie II wojny światowej. Powstały wówczas polskie placówki w okolicach, gdzie przebywały deportowane z Polski rodziny. Zbierano dzieci, których matki zmarły na tych ziemiach, a ojcowie poszli szlakami Wojska Polskiego, nie zawsze docierając do kraju. Po wojnie w 1946 r. w Kwidzynie zorganizowane były trzy domy dziecka, które gromadziły głównie sieroty z syberyjskich przytułków. Ale najpierw po przyjeździe do kraju wszystkie dzieci trafiały do Domu Rozdzielczego w Gostyninie. Musiały też szybko nadrobić zaległości szkolne, szczególnie z języka polskiego i matematyki. Według relacji Anny Szafałowicz (z d. Jatkowska) duża grupa wychowanków z Domu Dziecka nr 2 w roku szkolnym 1946/1947 podjęła naukę w wieczorowej szkole podstawowej. Umożliwiała ona realizację klas V i VI w jednym roku, a następnie zdanie egzaminu z programu klasy VII i tym samym uzyskanie świadectwa ukończenia szkoły podstawowej. To otwierało możliwość dalszej nauki. Cała grupa podjęła ją w Liceum Pedagogicznym w Kwidzynie, które ukończyła w 1951 r. Później absolwenci podjęli pracę jako nauczyciele na terenie województwa gdańskiego, w szczególności w Elblągu. Wiele osób ukończyło również studium nauczycielskie i studia wyższe. Autorka przytacza ich nazwiska.