List Anny Guttowej do Józefy i Feliksa Niemojewskich, 7 listopada 1867
Anna Guttowa, szwagierka i bliska zaufana Andrzeja Towiańskiego, pisze do Feliksa Niemojewskiego i jego żony Józefy z Noskowskich w związku z niedawnymi narodzinami ich syna. Deklaruje, że domownicy mistyka w Zurychu spodziewali się chłopca, ponieważ podczas niedawnej wizyty adresatka „tak czynnie zabierała duchem stanowisko czynu”. Powinszowania ujawniają, że chłopca nazwano na cześć Kościuszki, którego towiańczycy otaczali czcią. Autorka zachęca rodziców, by wychowywali Tadeuszka „na Chwałę Bożą, aby z czasem i w Duszy i w czynie był tak dzielny jak Nasz Wódz” (k. 1v.). List zawiera podziękowania dla wszystkich, którzy wspierali Niemojewską „duchem, serem, czynem” (k. 1v), szczególnie dla jej matki Amelii Noskowskiej, nieformalnej przewodniczki towiańczyków na ziemiach polskich i opiekunki dzieci mistyka. Guttowa pozdrawia „poczciwą Ksawerę, która tyle czyni wysileń dla zbawienia swego” (k. 2) – jedną z córek Towiańskiego, która wychowywała się u Noskowskich i większość dorosłego życia spędziła u boku przybranych sióstr. W tamtym okresie przebywała najpewniej właśnie w Rokitnicy, życzenia powodzenia w „nowym a tak pięknym zawodzie Nauczycielki” świadczą jednak o planowanych życiowych zmianach. Autorka wyczekuje zapowiedzianej wizytę Feliksa Niemojewskiego, przekazuje mu również wiadomość dla niezidentyfikowanej „S. Justyny”, która swoimi „wysileniami” „dobywa [się] na prawdę” (k. 2v).