Krystyna Kiryluk do Żanny Kormanowej, 1953–1992
Korespondencja Krystyny Kiryluk z Żanną Kormanową. Początkowo listy są tytułowane bardziej oficjalnie, z czasem korespondencja jest coraz bardziej osobista, a autorka zwraca się do Kormanowej po imieniu. Listy pisane są głównie z okazji Nowego Roku - w różnych latach, w większości z Pekinu. Życzenia pisane są na ozdobnych kartkach wydrukowanych przez Ambasadę Polską w Pekinie dla Izoldy Kowalskiej-Kiryluk i czasem widnieje na nich również jej podpis. Natomiast życzenia z 1960 r. pisane są z Warszawy na okolicznościowej kartce Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
22.09.1961 r. – List z Zurychu. Autorka jest od trzech tygodni w Szwajcarii. Jest w szpitalu, badania wykazały, że lewa nerka jest w bardzo złym stanie i należy ją usunąć. Operację będzie można przeprowadzić w kraju, ale tam lekarze chcą ją jeszcze nieco podleczyć. Mimo przebywania w „cukierkowo-bogatym i wysoce cywilizowanym” kraju, nastrój ma pesymistyczny. Dalej prosi o przekazanie pozdrowień znajomym (tow. Marianowi, Karolowi M.) Cieszy się, że wyszła już broszura p. Jerzego. Autorka posługuje się kilkakrotnie w tym tekście zwrotami łacińskimi i cytatami (Słowacki, Puszkin).
Ostatnia kartka jest znacznie późniejsza. Autorka pisze, że znowu nie udało im się spotkać, ale ma nadzieję, że Nowy Rok 1982 przyniesie lepsze zdrowie.