Katalin Szokolay do Heleny Marek, 2.06–2.09.1953
Kolekcja zwiera dwa listy i kartkę pocztową do Heleny Marek, pisane z Budapesztu. Język jest płynny, aczkolwiek tekst zawiera sporo błędów świadczących, że jest pisany przez osobę obcojęzyczną. Z tekstu wynika, że niedawno skończyła studia [prawdopodobnie w Warszawie].
2.06.1953 - Autorka przeprasza, że długo nie pisała. Dziękuje za książkę – będzie pomocna w jej pracy. W przyszłym roku ma powstać u nich nowa katedra Historii Ludowych Demokracji i ma ona w niej pracować. Ale szczegółów nie zna, będzie wiadomo we wrześniu. Niedługo będzie w Budapeszcie Kongres Nauki Historycznej, na którym ona też ma referat p.t. „Echa Węgirskiej Republiki Rad w Polsce”. Trochę się boi. Żałuje, że tow. Kormanowa nie przyjedzie na kongres. Słyszała, że jest chora i prosi o więcej informacji na ten temat, a także o przekazanie jej pozdrowień. Pozdrawia także rodzinę Heleny. Pamięta o znaczkach dla Witka (syna Heleny), które obiecała mu przysłać z Węgier.
Kartka z pozdrowieniami z Budapesztu. Autorka pisze, że zaczęła już pracę na Uniwersytecie w Katedrze Historii Najnowszej Powszechnej, jako asystentka. W liście napisze więcej.
2.09.1953 – Przeprasza, że tak późno odpisuje na list. Była na urlopie, a potem pracowała jako tłumaczka na Kongresie Fizyków. Zaczął się już rok akademicki i przygotowuje się do wykładów z historii Polski w Katedrze Historii Sąsiednich Bratnich Państw. Wykłady mają ruszyć od stycznia. Ma kłopot z napisaniem programu i skryptu. Prosi o pomoc w znalezieniu odpowiednich książek, podaje kilka tytułów z prośbą o wysłanie jej tych pozycji. Sama też wysyła Helenie dwie książki, które ostatnio ukazały się na Węgrzech, a które mogą ją zainteresować. Opowiada o swoim referacie podczas kongresu. Mówiono jej, że jak na początkującego historyka, to był możliwy. Ma zamiar dalej zajmować się tym tematem (to był też temat jej pracy magisterskiej), bo okres 1918-23 był bogaty w stosunkach polsko-węgierskich.