Halina Martin do Elżbiety Kotarskiej, 10.06–30.07.1976
Listy Haliny Martin do Elżbiety Kotarskiej, mieszkającej w Warszawie. Halina Martin poszukuje informacji na temat Ilse Glinickiej, która mając znajomości w gestapo, wyciągała ludzi z więzień i obozów.
10.06.1976 r. – Autorka nawiązuje do książki Morozowicz-Szczepkowskiej, pt. „Z lotu ptaka”. Na stronach 335-336 są tam opisane starania Ilse Glinickiej o uwolnienie Poli Gojawiczyńskiej. Zainteresowała ją wzmianka, że Glinicka „napisała kilka zgrabnych nowel z czasów okupacji”. Zastanawia się, czy Morozowicz-Szczepkowska jeszcze żyje i czy miałaby coś więcej do powiedzenia na ten temat. Chciałaby odnaleźć te nowelki [kopie opowiadań znajdują się w tej teczce].
Halina tłumaczy, że znała Glinicką i widziała ją w akcji. Uważa, że to postać absolutnie wyjątkowa, godna upamiętnienia. Ubolewa, że choć Glinicka pomogła wielu osobom, to nikt o niej nie pamięta. Nawet córka Gojawiczyńskiej sobie przypisuje zasługę uwolnienia matki.
13.07.1976 r. – Martin przekazuje Kotarskiej dalsze informacje na temat Glinickiej. Dowiadujemy się, że była po ojcu Estonką, po matce Szwedką, urodziła się w Talinie. Ojciec był profesorem konserwatorium (skrzypek). Do Polski przyjechała z pierwszym mężem, urzędnikiem konsulatu. Rozwiodła się i wyszła za mąż za Zygmunta Ginickiego (kapitan w stanie spoczynku, zaginął w czasie wojny). Jako źródła informacji o Ilse poleca Zygmunta Kaczyńskiego i córkę Poli Gojawiczyńskiej. Wspomina też o przedwojennej organizacji kobiecej, do której Ilse należała. Co do nowelek, to mogą być podpisane Branicka lub Strobel (panieńskie nazwisko).
30.07.1976 r.- Pisze w pośpiechu, bo zajęta jest przygotowaniami do dłuższego wyjazdu za ocean, do matki. Wyjaśnia, że Ilse miała dwóch braci. Jeden był wyższym oficerem marynarki estońskiej. Młodszy był muzykiem, grał w tanecznych orkiestrach. Gdy Niemcy zajęli Estonię, ten muzyk prawdopodobnie został volksdeutchem. Zygmunt był zmobilizowany 10 dni przed wojną, do kawalerii. Ilse przez całą wojnę nie wiedziała, co się z nim dzieje. Cały czas starał się go odnaleźć. Co do wspólniczki, to nie wie, kto to był.