publikacje

Wróć do listy

Dzienniki (t. 9)

Tom dziewiąty dzienników Janiny Żółtowskiej stanowią notatki z lektur. Autorka czytała m.in. dzieła Marcela Foucaulta, Roberta Louisa Stevensona, Benjamina Constanta, Gastona Boissiera, Auguste’a Gratry'ego, Stendhala, Nietzschego, Charles'a Baudelaire’a, Jeana-Jacques'a Rousseau, Lwa Tołstoja. Analizowała czytane utwory i zapisywała swoje refleksje na ich temat. W rozważaniach tych wyraźnie widoczne są poglądy autorki. Stwierdziła na przykład, że nie lubi twórczości Tołstoja, jednak czyta jego książki, zastanawiając się, z czego wynika jego popularność: „Między nim a mną nie ma żadnego punktu stycznego – bo ten olbrzymi w swej dialektyce sofista nawet nie jest romantykiem i nie kocha natury. Ale przed olbrzymim talentem, przed tą furią wewnętrzną, która się czytelnikowi narzuca, musiałam od razu uchylić głowy, a dopiero potem, gdy się wyrwałam z prądu dialektyki i namiętności – spytałam siebie, czemu jego nie cierpię i czemu jest on tak wielki?” (k. 7). Uznała, że w swoich pracach Tołstoj trafnie oddaje umysłowość przeciętnych ludzi, dlatego większość czytelników jest w stanie utożsamić się z przedstawianymi przez niego charakterami. Żółtowska stwierdziła jednak, że w jego książkach nie ma żadnych odcieni psychologicznych, nie zagłębia się on w ludzką świadomość, a skupia tylko na zwierzęcych niemal instynktach. Wybory moralne według autorki mają u niego opierać się na dominacji „lepszego” instynktu nad „gorszym”. Zdaniem Żółtowskiej w twórczości Tołstoja brakuje bardziej wysublimowanych uczuć. 

Bardzo wyraźnie autorka wyraziła swoje poglądy na kwestie społeczne przy okazji rozważań nad Wyznaniami Rousseau: „Powiedziałam p. Zdziechowskiej, że chcę tę książkę przeczytać, ażeby u źródła poznać wejście chamstwa do literatury” (k. 14). Przyznawała, że w utworze tym jest pewna świeżość, jego pierwsza część jest ciekawsza i lepiej napisana, natomiast w drugiej trudno odnaleźć sensy, „opowiada dzieje duszy chorej i obłąkanej” (k. 14–15). Żółtowska uważała, że uwidacznia się tam słabość charakteru autora. „Nieszczęściem jego życia, a zarazem wyłącznie cechą plebejuszowską, były dwie wady – brak delikatnego instynktu i fałszywy wstyd” (k. 16). Według Żółtowskiej Rousseau tworzył swoje koncepcje po to, aby usprawiedliwić własne słabości, wynikające z jego mieszczańskiego pochodzenia, próbując tym samym zburzyć „naturalny” porządek rzeczy oparty na hierarchii społecznej: „Treścią arystokratycznego pojęcia jest wysiłek i wola, nimi żył świat do końca XVIII wieku. Wysiłek i wola leżały w koncepcji nie tylko społecznej, ale literackiej. Rousseau te dwa pryncypia, których nie posiadał, a które go tak raziły, zdruzgotał. Na ich miejsce wybudował prawo robienia świetnych i wspaniałych teorii – dla uzasadnienia swoich niedomagań i swej osobistości. Ukochał i stworzył apoteozę słabości” (k. 16). Autorka dodała: „Każden Polak jest mniej więcej Rousseau’em, dziwię się, że go tak u nas zapomnieli. Mamy zawziętą nieustępliwość ludzi słabych – i słabość naszą lubimy otaczać teoriami” (k. 17).

Autor/Autorka: 
Opis fizyczny: 
79 k. ; 20 cm.
Postać: 
zeszyt
Technika zapisu: 
rękopis
Język: 
Polski
Dostępność: 
dostępny do celów badawczych
Data powstania: 
Od 1912 do 1913
Stan zachowania: 
dobry
Sygnatura: 
10277 IV t. 9
Tytuł kolekcji: 
Archiwum rodzinne Żółtowskich
Uwagi: 
Część notatek w języku francuskim, pismo czytelne.
Słowo kluczowe 1: 
Słowo kluczowe 2: 
Słowo kluczowe 3: 
Główne tematy: 
notatki z lektur, refleksje osobiste, ocena twórczości Tołstoja i Rousseau
Zakres chronologiczny: 
Od 1912 do 1913
Nośnik informacji: 
papier
mikrofilm
Gatunek: 
dziennik/diariusz/zapiski osobiste
Tytuł ujednolicony dla dziennika: