Rodzina „Kresowa” i jej losy
W dokumencie autorka opisuje losy swojej rodziny deportowanej w głąb ZSRR w 1940 r. Jak wspomina, jej ojciec w latach 1913–1918 służył w armii carskiej, stacjonując w Baku. Po powrocie zgłosił się ochotniczo do armii polskiej i brał udział w wojnie polsko–bolszewickiej w 1920 r. Następnie został przyjęty do służby w policji, która skierowała go w 1922 r. do województwa tarnopolskiego. Był starszym posterunkowym (kolejno w: Czortkowie i Górnej Wygnance, Białej, Białobożnicy, Kolędzianach). Z ostatniego posterunku w dniu 17 września 1939 r. wszyscy policjanci wyjechali w stronę granicy rumuńskiej. Na wysokości Jagielnicy zostali zaanekowani do obozu w Ostaszkowie przez oddział Armii Czerwonej. Autorka podaje w tekście nazwiska pozostałych policjantów, którzy zostali aresztowani razem z nim. Jak odnotowuje, od ojca przyszły trzy listy z obozu, pisane co miesiąc. Ostatni pochodzi z 29 sierpnia 1940 r. Nie otrzymywał listów zwrotnych. Nocą 13 kwietnia 1940 r. rodzina autorki (matka i rodzeństwo) została aresztowana przez NKWD. Pisząca i jej bliscy zostali wywiezieni do osady Piszczanka w obw. semipałatyńskim. Pracowali tam na fermie świń w sowchozie im. Lenina. W sierpniu 1942 r., po zawarciu porozumienia gen. Sikorskiego ze Stalinem, przenieśli się do Semipałatyńska (dziś: Semej), gdzie jej matka podjęła pracę w gospodarstwie prygorodnym (przymiejskim), a autorka w szwalni im. N. Krupskiej. Brat piszącej, Kazimierz, dołączył do Armii Andersa i przeszedł z nią cały szlak bojowy na ziemiach włoskich. W 1946 r. jego formację przeniesiono do Szkocji, gdzie została rozwiązana. W lipcu 1947 r. odnalazł matkę i siostrę w Szczecinie, dokąd dotarły transportem w maju 1946 r.