Dziennik, t. 14
Czternasty dziennik Wandy Nadzinowej rozpoczyna się od informacji o powrocie autorki do Szwecji po dwutygodniowym pobycie w Warszawie. Diarystka, która często narzeka na trudy emigracyjnego życia, przyznaje, że w Szwecji żyje jej się mimo wszystko łatwiej niż w Polsce: „Bardzo trudno jednak wejść w codzienny tryb życia tutaj. Tak jakoś spokojnie” (k. 1r).