Byłam uczennicą „dziesięciolatki” w Stanisławowie
Autorka opisuje pierwsze tygodnie II wojny światowej i naukę w radzieckiej szkole, tzw. „dziesięciolatce”. W momencie wybuchu wojny miała piętnaście lat i mieszkała z rodzicami i młodszą siostrą w Stanisławowie. Pamięta, że 1 września 1939 r. poszła rano do kościoła (był pierwszy piątek miesiąca) i tam dowiedziała się o napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę. Ksiądz modlił się z wiernymi za ofiary wojny. Tego dnia spadły bomby na Stanisławów. Ludzie z zapartym tchem słuchali audycji radiowych, przynoszących wieści z pola bitwy.