Składnica OPL w gmachu „Telkomu” przy ul. Nowogrodzkiej – wrzesień 1939 r.
Felicja Bańkowska w swoim tekście zrelacjonowała przebieg ostatnich dni sierpnia i pierwszych dni września 1939 r. w Warszawie. Autorka, jako harcerka należąca do tzw. Czarnej Jedenastki (XI WŻDH im. Zawiszy Czarnego przy gimnazjum i Liceum Haliny Gepner w Warszawie), została powołana rozkazem Komendy Pogotowia Harcerek wraz z grupą kilku dziewcząt z jej drużyny do służby w Centralnej Składnicy Obrony Przeciwlotniczej. Swoją służbę rozpoczęła 27 sierpnia w gmachu Urzędu Telekomunikacji na rogu ul. Nowogrodzkiej i Poznańskiej, gdzie odbywała dyżury przy obsłudze łącznic, za pośrednictwem których do komendy składnicy docierały meldunki o ruchach samolotów niemieckich nad terytorium Polski. Bańkowska wspomina, że dni poprzedzające wybuch wojny były na jej posterunku spokojne. Sytuacja zmieniła się diametralnie 1 września, gońcy nie nadążali z przekazywaniem nadchodzących meldunków. Memuarystka opisuje dramatyczne chwile, kiedy w kolejnych dniach krąg nacierających samolotów wroga coraz bardziej zacieśniał się wokół Warszawy, a kolejne stacje przekaźnikowe z kraju milkły niszczone przez Niemców. Relacja kończy się 7 września, kiedy harcerki zostały odwołane ze służby, ponieważ nie było już dla nich pracy, a do obsługi centrali wystarczał jej stały personel.