Sierpniowe refleksje Elżbiety Janik
Wspomnienie Elżbiety Janik dotyczy strajków na Wybrzeżu w sierpniu 1980 r. Autorka nie relacjonuje bieżących wydarzeń, nie przytacza informacji zaczerpniętych z mediów, koncentruje się na własnych przemyśleniach i emocjach. Opisuje złą sytuację zaopatrzeniową, np. problem z zakupem chleba w wiejskim sklepie. O strajkach dowiaduje się z radia BBC: „włączyłam radio z audycją z Londynu i wtedy usłyszałam, że w Polsce są strajki” (s. 1). Jest oburzona faktem, że oficjalne media nie informują o wydarzeniach na Wybrzeżu, a robią to zachodnie rozgłośnie. Aktualna sytuacja przypomina jej grudzień 1970 r., boleje nad tym, że „brat brata zabijał” (s. 1). Zapewnia, jako przedstawicielka wsi, że chłopi są gotowi siłą bronić „Solidarności”. Odwołuje się do historii Polski, zapośredniczonej przez lekturę Potopu Henryka Sienkiewicza i w imieniu całego narodu deklaruje przywiązanie do katolicyzmu. Strajki na Wybrzeżu interpretuje jako karę bożą za nadużycia ekipy rządzącej.