publikacje

Wróć do listy

Relacja Leokadii Rudzkiej z zesłania na Syberię

Autorka opowiada o losach swojej rodziny zesłanej na Syberię w 1940 r.

Przed wojną autorka mieszkała wraz z rodzicami i młodszym bratem we wsi Oponowce, woj. Nowogródek (ob. Białoruś). Uważano ich za ludzi zamożnych. Mieli gospodarstwo rolne, nowe zabudowania gospodarcze i nowy dom. W lutym 1940 r., w nocy do ich domu przyszli żołnierze NKWD i rozkazali im spakować się w ciągu dwóch godzin. Ojciec doznał szoku, nie był w stanie nic zrobić. Matka pakowała rzeczy pierwszej potrzeby. Dzieci, Leokadia (jedenaście lat) i Marian (osiem lat), płakały. Zapakowano ich na sanie i zawieziono do gminy Szbakińce. Kobiety i dzieci zebrano w szkole, mężczyzn zamknięto osobno. Następnego dnia zawieziono ich dalej saniami do miasta Lida, gdzie czekały na nich dla nich wagony towarowe. Łącznie do wywózki zgromadzono sześćdziesiąt osiem osób. Do każdego wagonu załadowano sześć rodzin, każda z nich miała do dyspozycji osobną pryczę. Oprócz autorki i jej rodziny w tym samym wagonie znajdowały się rodziny: Urbanowiczów, Burzyńskich, Kondrackich, Imperowiczów, Rudzkich i Krochmalczyków. W środku panował smród i pleniło się robactwo. Raz dziennie dostawali wiadro wody, wiadro zupy i bochenek chleba co podziału na cały wagon.  Po trzech miesiącach podróży dotarli do Tomska. Stamtąd przetransportowano ich do poszczególnych punktów. Rodzina autorki znalazła się w nieogrzewanym baraku, pełnym pluskiew. Szerzyły się choroby, sporo zesłańców umarło z głodu i wycieńczenia. Rodzice autorki zostali zmuszeni do podpisania dokumentu, poświadczającego, że dobrowolnie wyjechali na Syberię. Wszyscy (nawet dzieci) zostali zmuszani do ciężkiej pracy, polegającej na zbieraniu żywicy do wiader. Ci, którzy pracowali, dostawali większą porcje chleba (80 dkg). Ci, którym nie udało się wykonać dziennej normy, byli odsyłani do „katałaszki” (pomieszczenia pełnego komarów, w którym często leżały też zwłoki). Panował ogólny głód. W 1941 r., po napaści Niemiec na ZSRR, zesłańcom pozwolono przenieść się w inny region Syberii. Rodzina autorki pojechała do kołchozu Dundzicha (Ałtajski Kraj, rejon Troick). Tu Leokadia pracowała wraz z rodzicami w polu. Pozostali w kołchozie przez kolejne lata, mieszkając w wykopanej przez siebie ziemiance. Dopiero w marcu 1946 r. dowiedzieli się, że mogą wrócić do kraju. Transport organizował Państwowy Urząd Repatiacyjny w Troicku. Jechali ponownie wagonami towarowymi, ale byli już wolnymi ludźmi. Po powrocie do Polski padli na kolana. Rodzina Imperowiczów (której udało się wrócić wspólnie z Rudzkimi) osiadła w Poradzu, gdzie Leokadia mieszkała również w późniejszych latach.

 

Autor/Autorka: 
Miejsce powstania: 
Poradz
Opis fizyczny: 
5 s. ; 30 cm.
Postać: 
oprawa zeszytowa
Technika zapisu: 
rękopis
Język: 
Polski
Miejsce przechowywania: 
Dostępność: 
dostępny do celów badawczych
Data powstania: 
1991
Stan zachowania: 
dobry
Sygnatura: 
ZS 200
Tytuł kolekcji: 
Kolekcja wspomnień Związku Sybiraków
Uwagi: 
Tytuł nadany przez redakcję Archiwum kobiet.
Słowo kluczowe 1: 
Słowo kluczowe 2: 
Słowo kluczowe 3: 
Data dzienna: 
10 sie 1991
Główne tematy: 
wywózki na Syberię, głód, repatriacja
Nazwa geograficzna - słowo kluczowe: 
Zakres chronologiczny: 
Od 1940 do 1946
Nośnik informacji: 
papier
Gatunek: 
relacja