Relacja Anny Kłosowskiej - uzupełnienie
Jest to uzupełnienie wcześniejszej relacji Anny Kłosowskiej, dotyczące losów jej i jej męża podczas II wojny światowej. Mąż był oficerem Wojska Polskiego. W sierpniu 1939 r. powołano go na ćwiczenia i został w wojsku na obronie Lwowa. Służył w 40 pułku piechoty we Lwowie na ul. Łyczaków. Po zakończeniu działań wojennych jego ordynans zabrał go do siebie do domu. Dał mu cywilne ubranie i mąż wrócił do domu, do Zadwórza. W tym czasie Anna szukała go we Lwowie, bo dostała wiadomość, że został ranny. Nie znalazła go nigdzie. Była jednak świadkiem, jak na Politechnikę Lwowską zjechali się oficerowie niemieccy i radzieccy. Podpisali wówczas umowę, że Niemcy wycofają się do Przemyśla. Gdy wróciła do domu, jej mąż już tam był. Niestety musieli opuścić swój dom, bo ciągle nachodzili ich Ukraińcy w poszukiwaniu broni. Wyjechali do wsi Dusanów, pow. stryjski. Tam mąż pracował jako nauczyciel. Gdy Niemcy napadli na ZSRR, małżonkowie wrócili do domu. Mąż poszedł do pracy jako tłumacz w Zakładzie impregnacji słupów telefonicznych i progów kolejowych. Podczas okupacji niemieckie, Ukraińcy zaczęli szaleć, utworzyła się banda banderowców, nasilały się pogróżki. Przez ok. rok Anna z rodziną (mieli już dwójkę dzieci ) uciekali do znajomych, bliżej stacji. W końcu szef męża (Niemiec) pomógł im przedostać się do centralnej Polski, w Krakowskie.
Po wyzwoleniu mąż zgłosił się do RKU i wzięli go do wojska do Chełmna na Pomorzu. Później ściągnął do siebie swoją rodzinę. W 1945 zwolnił się i przeniósł się do Sępólna Kr., gdzie pracował jako nauczyciel, a potem w finansach w Prezydium. Był pomijany przy awansach, ponieważ nie chciał zapisać się do partii. Mieli czworo dzieci. Anna nie pracowała, brakowało im pieniędzy. Później pracował jeszcze w Bydgoszczy, a następnie w Toruniu w Wydziale Finansowym w Prezydium RN. W Toruniu dostali mieszkanie i tam już zostali. W 1979 r. mąż przeszedł na emeryturę, a w następnym roku zmarł na zawał serca. Anna ma małą rentę i opiekuje się niepełnosprawną córką.