Moje 40-lecie
Tekst Filomeny Wnęk to rodzaj konspektu, w którym opisuje swoje życie. Dzieli je na trzy okresy: 1) do 20 roku życia, czyli do zakończenia II wojny światowej, 2) do 55 roku życia – lata aktywności zawodowej, 3) po przejściu na emeryturę. Swą opowieść zaczyna od trudnego dzieciństwa. Dowiadujemy się o śmierci matki, gdy miała zaledwie 7 lat. Filomenę i jej 3 starsze siostry wychowywał ojciec. W rodzinie panowała bieda i niejednokrotnie musiała pracować. Z tego okresu wspomina m.in. zajęcia w Domu Robotniczym, wakacje u bogatej rodziny na wsi. Czas wojny spędza w Nowym Sączu, ale niewiele pisze na ten temat.
Zaraz po wyzwoleniu, w lipcu 1945 r., jako 20-letnia dziewczyna, mając tylko skończoną 2-letnią szkołę handlową i małą maturę, wyjeżdża do Wałbrzycha w ramach przesiedleń ludności na ziemie odzyskane. Podejmuje pracę w Starostwie Grodzkim w Wydziale Społeczno-Politycznym, przy wydawaniu Niemcom przepustek na wyjazd z kraju. Autorka opisuje ówczesne życie w Wałbrzychu, a czasy są niespokojne i panuje bieda. Polacy przejmują władzę, Niemcy masowo wyjeżdżają. W starostwie pracuje 10 lat, potem jako maszynistka w administracji Spółki Brackiej, zajmującej się leczeniem górników, a następnie w Zarządzie Nieruchomości Miejskich, początkowo jako pomoc, a później jako zarządca obwodu. W tym czasie robi dużą maturę i studia ekonomiczne I stopnia. Po studiach obejmuje kierownicze stanowisko w Kopalni Barytu w Boguszowie (później Boguszów-Gorce), gdzie pozostaje 25 lat, aż do przejścia na emeryturę w listopadzie 1980 r. Najpierw jest kierowniczką działu inwestycji, a po 14 latach zostaje zastępcą dyrektora ds. ekonomicznych. Za jej czasów kopalnia otwiera nowy oddział w Stanisławowie (woj. Legnickie), który rozrósł się po latach do rozmiarów kopalni macierzystej. W 1951 r. wstępuje do PZPR. Mając 33 lata, kończy studia magisterskie. Autorka opisuje wiele szczegółów ze swego życia zawodowego i społeczno-politycznego, m.in. pracę na kopalni, delegacje służbowe, czyny społeczne, oficjalne uroczystości, wyjazdy do ZSRR. Wskazuje na problemy, jakie napotykała, jako kobieta na kierowniczym stanowisku, pracując w środowisku stricte męskim. O rodzinie pisze bardzo mało – dowiadujemy się, że w 1947 r. wyszła za mąż i miała córkę. Małżeństwo przetrwało jednak tylko 8 lat.
Ważną datą w życiu autorki był rok 1980, kiedy postanawia przejść na wcześniejszą emeryturę. Gdy stopniowo przekazywała sprawy swoim następcom, w kraju następowały zmiany, które jej się nie podobały. Krytykowała, że ludzie rzucali wtedy legitymacje partyjne i zapisywali się do Solidarności. Według niej, w wyniku sierpniowych strajków, w jej kopalni dochodzili do głosu ludzie, którym dotychczas nie chciało się pracować.
W ostatniej części tekstu autorka opisuje swe życie na emeryturze i dalszą działalność polityczną (w Nowym Sączu należała jeszcze do POP). Dzieli się także swymi refleksjami na temat działalności władz w latach 80-tych, pisze, co jej się nie podoba i co należałoby zmienić, pozostaje jednak nadal przekonana do ustroju socjalistycznego.